GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościVioletta – ofiara hipokryzji i egoizmu
Strona 3 z 3
Już pierwsze takty, gdy orkiestra gra wstęp do opery, bo Traviata nie ma Uwertury, tylko spokojny Walc Violetty, dowodzą świetnego przygotowania i wczucia się w atmosferę spektaklu. Dyrygent też znakomicie pomaga śpiewakom w ich trudnych rolach przytrzymując orkiestrę gdy solista rozwija fermatę. Gwiazdą bezkonkurencyjną jest Joanna Woś. Jej partner – David Baños, hiszpański tenor z bardzo dobrym głosem, stara się jak może wykorzystać środki aktorskie do pogłębienia swej roli kochanka.
Jego ojca kreuje Victor Yankovskyi, który jest równie drętwy aktorsko jak i głosowo. W rolach drugoplanowych nikt oczywiście nie dorównuje primadonnie, choć ciekawe głosy ujawniają Rafał Pikała jako lekarz i Dagny Konopacka-Maćkowiak jako służąca. Wadą przedstawienia Traviaty jest statyczność niektórych scen, a także trudne do wytłumaczenia epizody – gra w karty na stole do bilarda i powolny taniec w głębi sceny gdy rozgrywa się dramatyczna scena poniżania Violetty przez Alfreda.
Ostatni akt w mieszkaniu umierającej bohaterski przynosi nastrój oniryczny – białe zasłony symbolizują chorobę, sen, a w końcu śmierć. Całość koncepcji reżyserskiej jest podporządkowana muzyce. Scenografia, która jest dziełem Karoliny Fandrejewskiej w II i III akcie ma istotnie w sobie coś ze snu. Wreszcie warto wspomnieć o scenie tanecznej, która straciła charakter cygański, a stała się okazją do promocji wielkich stożków złożonych z czekoladek znanej firmy, co wizualnie było nawet interesujące, choć pojedyncze słodycze w rękach baletnic okazały się trochę za małe, jak na Teatr – nie tylko z nazwy – Wielki. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |