GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMuzyczne nurkowanie
Feliks Nowowiejski stworzył swą najbardziej znaną operę już z wolnej Polsce, nie dla pokrzepienia serc, ale umocnienia naszej morskiej tożsamości w kraju z dostępem do Bałtyku. Libretto napisała Waleria Szalay-Groele, zaangażowana społecznie literatka i nauczycielka. Nowowiejski zgodził się na tekst miejscami upstrzony rymami częstochowskimi, choć wcześniej napisał muzykę Roty do słów poetki o wiele lepszej, bo Marii Konopnickiej. Tutaj jednak był to utwór patriotyczny, miejscami nawet socrealistyczny, choć jeszcze nie zapanował PRL. Teatr Wielki w Poznaniu nagrał operę w wersji pierwotnej, a nie zawierającej okazjonalne przeróbki, na płytę DVD w reżyserii znakomitego choreografa Roberta Bondary. Spektakl jest więc pełen zachowań ruchowych, które coś symbolizują, tak jak kroki, czy układ rąk w balecie. Zaś akt II niemal w całości jest sceną wypełnioną tańcem, który opowiada jak bohater Legendy Bałtyku sięgającej do czasów Polski prehistorycznej i pogańskiej, zmaga się z morskim żywiołem i stara się zdobyć pod wodą skarb mitologicznej Winety – koronę. Cały spektakl obramowany jest filmowymi scenami pływania pod wodą i wizerunkami falującego morza. Co więcej do produkcji sekwencji wideo zaangażowano operatora zdjęć podwodnych – Marcina Polara, a nawet ratowniczkę wodną Margitę Ślizowską i trzy osoby z zabezpieczenia i opieki nurkowej.
To jednak tylko otoczka inscenizacji, bo generalnie opera odbywa się na zainscenizowanym piaszczystym brzegu morza wśród wbitych w plaże pni, rozciągniętych sieci rybackich i fragmentów łodzi. Scenografia autorstwa Julii Skrzyneckiej jest prosta i funkcjonalna, tak jak stylizowane na prosty chłopski strój kostiumy Martyny Kander. W przedstawieniu widzimy też mnicha w habicie, który stara się zainteresować dzieci nową religią – chrześcijańską. W finale pojawia się nawet biskup w tiarze, który odbiera mieszkańcom rybackiej wioski przywiezioną przez Domana koronę Winety. Świat pogański ukazany jest w sposób niemal naturalistyczny, natomiast od strony muzycznej, o co zadbał dyrygent Tadeusz Kozłowski mieni się wszelkimi barwami, jest pełen motywów przewodnich i gęstej instrumentacji, mającej być może korzenie w dziełach Ryszarda Wagnera. Soliści znakomicie spełniają wymagania takiego postromantycznego, mocnego śpiewania. Bogna w wykonaniu Wioletty Chodowicz jest bardzo wyrazistym przykładem świetnego przygotowania wokalnego, to samo można powiedzieć o jej dwóch partnerach, dobrym Domanie (Pavlo Tolstoy) – i złym Luborze (Robert Gierlach), Świetnie wypadł zarówno wizualnie jak i wokalnie Tomir (Szymon Komasa), solidnym basem wykazuje się Mestwin (Aleksander Teliga). Sympatyczny głos mezzosopranowy demonstruje Swatawa (Magdalena Wilczyńska-Goś). Postacie Domana i Bogny są zdublowane przez parę młodych utalentowanych tancerzy (Gal Trobentar Żagar i Julia Korbańska). Solidnie śpiewa chór kierowany przez Mariusza Otto. Legenda Bałtyku jest więc bardzo atrakcyjną pozycją na rynku wizualnych nagrań operowych. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |