GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościBóg rytmu – Rodek
Strona 1 z 2
Już pierwsze takty Uwertury Leonarda Bernsteina do opery Candide wywołały poruszenie. Z orkiestrą, która na jednym z poprzednich koncertów była trochę rozlazła, mało precyzyjna, pozbawiona młodzieńczej pasji, dzieje się coś dziwnego. Dyrygent Wojciech Rodek narzucił szaleńcze tempo, a muzycy grają z uśmiechem. Potem były dwie zaskakujące, nagłe generalne pauzy potęgujące napięcie, bo cisza w muzyce jest ogromnie ważna. W pauzach zdarzają się czasem jakieś spóźnienia, a tu nic.
I wreszcie gwałtowne zerwanie forte w finale. Jeden ruch dyrygenta i dźwięku nie ma. Teraz na scenie pojawił się solista ze złocistym saksofonem. Paweł Gusnar zagrał z niezwykłą biegłością Scaramouche Dariusa Milhauda, utwór bardzo popularny w wersjach kameralnych. Zawsze budzą sympatię brazylijskie, ostro akcentowane rytmy, ale to nie było wszystko. Tutaj orkiestra podjęła dialog z solistą, a nie był on taki wcale oczywisty, bo kompozytor stosuje w utworze ulubioną przez siebie politonalność. W kolejnym utworze Escapades Johna Williamsa do saksofonisty dołączyli jeszcze trzej jazzujący koledzy, Maciej Adamczak na wzmocnionym nieco elektronicznie kontrabasie, Dominik Bukowski na wibrafonie oraz Łukasz Żyta na perkusji. Sama kompozycja okazała się zaledwie cieniem Bernsteina i Milhauda, chociaż wykonawcy nie dawali za wygraną. Cóż można jednak zrobić z muzyką bez ambicji intelektualnych? |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |