GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMuzyka w starym Krakowie wirtuozami stoi
Strona 3 z 5
Jej ognisty, wybuchowy temperament przejawia się między innymi w dominacji pierwiastka motorycznego, szczególnie w trzeciej części Allegro con brio, a w kulminacyjnym crescendo gra Isserlisa graniczyła wręcz z zapamiętaniem. Brytyjski artysta odczarował też muzykę Césara Francka, zdejmując z niej piętno akademizmu, z którym w znacznej mierze kojarzyła mi się do tej pory twórczość tego kompozytora. Kiedyś Karol Stromenger ironizował, że Mozart wierzył w Pana Boga tylko dlatego, że istnieje muzyka kościelna. Za sprawą Stevena Isserlisa i Ya-Fei Chuang, współtworzących tym razem jednolity organizm (pianistka ze swej strony zaznaczała czasem zgoła impresjonistyczną fakturę swojej partii), na przeciąg trwania Sonaty Francka można było dotknąć Absolutu. Zresztą Andriej Tarkowski w swoim niezrealizowanym scenariuszu „Hoffmanniana”, który posłużył potem jako libretto opery Hanny Kulenty, włożył w usta tytułowego bohatera stwierdzenie, że sztuka to jedyny sposób, by doświadczyć Absolutu jako uniwersalnej figury doskonałości. Wracając do Francka i jego sonaty.
Jej wykonanie to była czysta metafizyka, kiedy zapomina się o materialnych podstawach muzyki, a więc problemach technicznych, jak na przykład kwestie artykulacyjne, które schodzą na dalszy plan, a na służbie ideału pozostaje sam czysty dźwięk w swoim szlachetnym wyrazie. Artyści poniekąd tchnęli w wykonywane dzieło napowietrzną przestrzenność, wydobywając zarazem jego sangwiniczną zmienność. W Allegretto moderato niepodzielnie panowała rozlewna, swobodnie płynąca fraza, zdająca się nie mieć początku ani końca. W Allegro wiolonczelista powrócił do stosowania swojej ulubionej figury retorycznej, kiedy tok muzyczny zwalnia i jakby zamiera, pozwalając wyjść poza fizyczne doświadczenie upływu czasu, a co za tym idzie doznać poczucia nieskończoności. Ben moderato: Recitativo-Fantasia zalecało się uwadze słuchaczów swą medytacyjną naturą, namiętność z kolei powróciła na przemian z chwilami zadumy w finałowym Allegretto poco mosso. A zatem mieliśmy okazję obcować tego wieczora z artyzmem najwyższej próby. Dzień wcześniej artysta zagrał w kazimierskiej synagodze Remuh, by w ten sposób uczcić pamięć jej założyciela, a swojego przodka – szesnastowiecznego rabina Mosze ben Israel Isserlesa, w skrócie określanego mianem Remuh – spoczywającego na sąsiadującym z domem modlitwy jego imienia cmentarzu, a na świadków zaprosił skromną liczebnie publiczność, zdolną pomieścić się w niewielkiej przestrzeni zabytkowej bożnicy. Na początek zabrzmiał utwór dwudziestowiecznej kompozytorki francuskiej Monique Gabus Opłakiwanie zmarłej przyjaciółki, nawiązujący do tradycyjnej muzyki synagogalnej, z powracającym, dyskretnie zorientalizowanym motywem przewodnim. Po nim nastąpiły trzy mistrzowskie miniatury György Kurtága, stanowiące hołd dla żydowskich przyjaciół kompozytora. Przesłanie – ukojenie dla Christiana Sutterato prosta melodia, z lekka sonoryzowana za pomocą uderzeń smyczka o struny. W podobnym charakterze utrzymane jest Pamięci Ferenca Wilhelma, zakończone puentą w formie pojedynczego pizzicato. Wyjątkowo aforystyczny charakter posiada również Pamiątka z Balatonboglar – życzenia urodzinowe dla Judit Scherter. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |