GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Anna Bolena” w Krakowie, czyli trochę jak w kinie
Strona 4 z 5
Zresztą całemu pierwszemu aktowi zabrakło wyrazistości dramaturgicznej i tej magicznej gęstniejącej z minuty na minutę atmosfery nieuchronnej klęski, jaka czeka w finale tytułową bohaterkę. Znacznie lepiej wypadła w tym względzie druga część przedstawienia.
Nie bardzo też przekonał mnie pomysł pozostawienia wszelkich atrybutów kobiecości w „spodenkowej” roli muzyka Smetona (interesująca kreacja Wandy Franek), co budzi dwuznaczne skojarzenia. Chyba jednak zupełnie niepotrzebne. Natomiast z uznaniem należy się odnieść do starannego opracowania charakterystyki psychologicznej bohaterów dramatu.
Anna Bolena – jak wspomniałem – to typowa opera epoki belcanta dająca solistom pole do wokalnego popisu i to jest siłą krakowskiego przedstawienia. W pełni wykorzystały to obie panie: Katarzyna Oleś-Blacha (Anna Bolena) i Monika Korybalska (Giovanna Seymour) tworząc kreacje, o których będzie się pamiętało. Królowa Anna w ujęciu Oleś-Blachy prezentuje pełną paletę dramatycznych emocji kreślonych subtelnie bez zbędnych przerysowań, co pozwoliło jej stworzyć postać tragiczną i przejmującą. Jak zawsze uznanie budzi swoboda prowadzenia frazy i atakowania najwyższych dźwięków oraz operowania dynamiką i ekspresją. Finałowa scena obłędu była prawdziwym majstersztykiem. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |