GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościDon Giovanni i warczenie antagonistów
Strona 1 z 2
W ciągu ostatniego półwiecza z mozartowskim Don Giovannim zmierzyło się aż kilkunastu polskich reżyserów. Pamiętam realizację Wiktora Bregy`ego, Macieja Prusa, Mariusza Trelińskiego (Warszawa), Antoniego Majaka, Marka Grzesińskiego, Adama Hanuszkiewicza (Łódź), Sławomira Żerdzickiego, Wiesława Ochmana (Bytom), Henryka Tomaszewskiego (Kraków), Lii Rodbaumówny (Wrocław), Janusza Nyczaka (Poznań). Teraz podjęła się tego Maria Sartova w Teatrze Wielkim w Łodzi. Powstał spektakl zwarty, logiczny, wyreżyserowany sprawnie, wydobywający z wykonawców maksimum ich możliwości scenicznych, wspierający wykonanie pięknych, acz trudnych zadań wokalnych. Dobrą jakość pracy reżysera poznaje się, gdy – zwłaszcza w klasyce – jest nienatrętna, a nawet pozornie niezauważalna. Taka była praca Marii Sartovej, w dekoracjach Marii Marszałek i kostiumach Martyny Kander. Przedstawienie otrzymało interesującą obsadę solistów, na której czele stawiam kreację Leporella w wykonaniu młodego wiekiem, aktorstwem i sprawnym głosem basa Partyka Rymanowskiego. Podobały mi się również wszystkie trzy ofiary odwiecznego uwodziciela. Donnę Annę śpiewała na poziomie europejskim Iwona Sobotka, Elvirę – Dorota Wójcik, rewelacyjna wokalnie, przekonująca aktorsko, prawdziwa ozdoba sceny łódzkiej, a Zerlinę Patrycja Krzeszowska, pod każdym względem wyśmienita. Dobrze brzmiał bas Aleksandra Teligi (Komandor) i Grzegorza Szostaka (Masetto), gorzej tenor Tomasza Krzysicy (Ottavio). Natomiast bohater tytułowy nie bardzo mi się podobał. De gustibus non disputandum est, zwłaszcza gdy zapomniano dojrzeć w zespole solistów Adama Szerszenia, a wśród dyplomantów prof. Piotra Micińskiego w łódzkiej Akademii Muzycznej zjawiskowego barytona Mikołaja Trąbkę. Niemałą odwagą wykazał się młody kapelmistrz Wojciech Rodek, inaugurując swą działalność na stanowisku dyrektora artystycznego dyrygowaniem mozartowskiego Don Giovanniego. Miał bowiem za plecami legendy stojących ongiś przy tym samym pulpicie Latoszewskiego, Czyża, Madeya, Wodiczki, Kachidze, Kamirskiego, Wicherka, Straszyńskiego i Kozłowskiego. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |