Przegląd nowości

„Rycerskość wieśniacza” i „Pajace” w Opéra d’Avignon

Opublikowano: wtorek, 27, maj 2014 21:16

Pajace (Pagliacci) Ruggero Leoncavallo i Rycerskość wieśniacza (Cavalleria rusticana) Pietra Mascagniego to dwa dzieła, które tradycyjnie wystawia się razem, wychodząc z założenia, iż są one do siebie bardzo podobne w zakresie tematu. Oba też rozgrywają się w przedziale czasowym 1890-1900, w przypadku pierwszego z nich na południu Włoch, zaś drugiego - na Sycylii. Jest to jednak podejście nieco powierzchowne, gdyż niezależnie od oczywistych zbieżności dramaturgicznych, różnią się one zasadniczo pod względem muzycznym.

Awinion,Rycerskosc 2

W swojej inscenizacji - pokazywanej już na Festiwalu Chorégies d’Orange i w Operze w Marsylii, zaś teraz na zakończenie sezonu przypomnianej w Operze Awinionu - francuski reżyser Jean-Claude Auvray przeniósł akcję obu dzieł do okresu lat 1950. W ten sposób chciał przybliżyć ich treść do czasów nam współczesnych oraz osadzić ją w kontekście apoteozy neorealistycznego kina włoskiego, kojarzącego się natychmiast z twórczością Federico Felliniego, Vittorio de Sica, Roberto Rosselliniego, Alberto Lattuady i Luchino Viscontiego. Łatwo bowiem zauważyć, iż łącząca ich filmy potrzeba zbliżenia się do codziennej rzeczywistości życia przeciętnych ludzi znajduje swoje odległe odzwierciedlenie w dominującym pod koniec dziewiętnastego wieku w operze weryzmie. Dlatego Auvray podkreśla ładunek emocjonalny (pasje miłosne, zazdrość, poczucie honoru, pragnienie zemsty) wyzwolony przez dwa pozornie banalne, ale przecież doprowadzające do zbrodni wydarzenia. Obie tragedie przyjmują też pewne „zabarwienie” chrześcijańskie, gdyż akcja opery Leoncavallo rozgrywa się w dzień Wniebowzięcia, a Mascagniego - w Wielkanoc. To wszystko znajduje swe odzwierciedlenie na płaszczyźnie wizualnej.


Dekoracje Bernarda Arnoulda - subtelnie oświetlane przez Laurenta Castaingta - są w przypadku Rycerskości wieśniaczej utrzymane w symbolicznej, ciemno-niebieskiej, surowej tonacji kolorystycznej. W głębi sceny umieszczony jest tiul z widokiem na sycylijskie miasteczko, z jego charakterystycznymi domkami o płaskich dachach, na które padają promienie wschodzącego słońca.

Awinion,Rycerskosc 3

W centralnym miejscu tego pejzażu wznosi się potężny kościół, służący religii, w imieniu której dziewczyna o imieniu Santuzza została ekskomunikowana za grzech cielesny. Ponieważ nie ma ona prawa uczestniczyć w gromadzącej całą lokalną społeczność mszy świętej, modli się przy leżącej z prawej strony sceny figurze Chrystusa.

Awinion,Rycerskosc 4

W budowaniu tego szorstkiego, wręcz ascetycznego obrazu ważną funkcję odgrywają utrzymane w jednolitej barwie stroje autorstwa Rosalie Verdy: ciemno-szare dla kobiet, białe koszule i kamizelki dla mężczyzn. I tylko zalotna i niewierna żona Alfia, Lola, przywdziewa różową, wprowadzającą beztroski nastrój sukienkę.


Prawdziwą rewelacją przedstawienia jest pochodząca z Gruzji artystka Nino Surguladze w roli Santuzzy, dysponująca pięknie brzmiącym, świetnie technicznie prowadzonym mezzosopranem o dużej sile ekspresji. Jej partnerem w partii Turiddu jest francuski tenor Jean-Pierre Furlan, wokalista o imponującym scenicznym zaangażowaniu i talencie aktorskim, rozczarowujący jednak nieco zbyt nosowym głosem, który jedynie w średnicy nabiera odpowiedniego blasku.

Awinion,Rycerskosc 1

Podoba się Virginie Verrez jako Lola, Svetlana Lifar w roli Mammy Lucii i porażający jakby się wydawało nieograniczonym wolumenem potężnego barytona Koreańczyk Seng Hyoun Ko kreujący - nieco szarżując i przerysowując cechy swego bohatera - postać Alfio. Doskonale przygotowany przez Aurore Marchand chór odgrywa tutaj rolę zbliżoną do tradycji teatru antycznego, będąc świadkiem i komentatorem rozgrywających się wydarzeń. Na czele Orchestre Régional Avignon-Provence stoi Luciano Acocella, którego dyrekcja grzeszy czasami brakiem precyzji i nie zawsze odpowiednim dobieraniem proporcji dynamicznych.


W zupełnie odmiennej atmosferze utrzymana jest realizacja pokazanej w drugiej części wieczoru dwuaktowej drammy z prologiem: Pajace. Na zasadzie kontrastu czarno-biały wystrój ustępuje tutaj miejsca wizji pogodnej i cieszącej oko wielobarwnością, zdecydowanie przywołującej estetykę commedia dell’arte.

Awinion,Rycerskosc 5

Na tle widniejących w głębi dźwigów uwagę przyciągają zwisające z góry kolorowe litery, składające się na tytuł opery, a ich nierówne rozłożenie zdaje się symbolizować rozpad świata, w którym do tej pory dane było żyć i pracować protagonistom. Tym razem na scenie dominuje przyczepa, na której umieszczony jest wtórujący paradzie komediantów bęben. Ponadto widzimy parę wiklinowych koszy, niezbędne do prostego spektaklu cyrkowego rekwizyty oraz służące do wzniesienia prowizorycznego podium deski, które na koniec zarysują miejsce pełnej poświęcenia śmierci Neddy. Woli ona zginąć z ręki szalejącego z zazdrości Cania niż zdradzić imię swego kochanka. Auvrey wprowadza zresztą w tym miejscu drobną, ale znaczącą innowację: otóż po dokonaniu przez Cania zbrodni każe mu - przed słynnymi słowami „komedia skończona” - obrócić nóż przeciwko sobie.


Jean-Pierre Furlan podjął się wymagającego i trudnego zadania zaśpiewania w czasie tego samego spektaklu także i roli Cania (w ostatnich latach dokonał tego również Roberto Alagna na wspomnianym Festiwalu Chorégies d’Orange). I trzeba przyznać, że robi to z dużym powodzeniem, bo jego głos brzmi tutaj bardziej szlachetnie niż w Rycerskości wieśniaczej.

Awinion,Rycerskosc 6

Szczególne poruszenie wśród słuchaczy wywołuje znana aria Vesti la giubba z końca pierwszego aktu, zaśpiewana z przejęciem i ogromną ekspresją. Rumuńska sopranistka Brigitte Kele bezbłędnie i z dużą wrażliwościąwciela się w postać Neddy, tym bardziej wiarygodną, że artystka ta ujmuje wyjątkowymi zdolnościami aktorskimi.

Awinion,Rycerskosc 7

Nie zawodzi też argentyński baryton Armando Noguera jako Silvio, włoski tenor Leonardo Corteli w rolach Beppe i Arlekina oraz ponownie Seng Hyoun Ko, tym razem występujący jako garbaty i okrutny Tonio. W interpretacji dyrygenta Luciano Acocelli daje się odczuć te same, co powyżej wymienione, mankamenty, które momentami doprowadzają do „przykrywania” głosów solistów przez zbyt głośno grającą orkiestrę. Pomijajac jednak te drobne niedogodności, można stwierdzić, że omawiany spektakl dostarczył publiczności wiele pozytywnych wrażeń, a nawet mocnych wzruszeń, za co widzowie podziękowali gorącymi owacjami.

                                                                       Leszek Bernat