Przegląd nowości

Międzynarodowy Dzień Tańca

Opublikowano: niedziela, 28, kwiecień 2024 22:28

Szanowni Państwo!

 

  Z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca, ustanowionego w 1982 roku 29 kwietnia przez Komitet Tańca Międzynarodowego Instytutu Teatralnego corocznie cały świat obchodzi święto ludzi sztuki tańca. Na to święto wybrano 29 kwietnia – dzień urodzin wielkiego reformatora sztuki tańca Jeana-Georgesa Noverre'a.

 

Jean Noverre

  

   Z tej okazji wybitny artysta związany z tą sztuką przygotowuje Orędzie rozsyłane na cały świat. W bieżącym roku przesłanie wyszło spod pióra KANG SUE - jin. Jeszcze nigdy nie znalazło się nazwisko polskiego artysty. Lukę tę postanowiła wypełnić Fundacja na rzecz Sztuki Tańca i od 2017 roku zwraca się do wybitnych polskich artystów o napisanie okazjonalnego Orędzia prezentowanego na forach internetowych. O napisanie tegorocznego Orędzia zwróciłam się do polskiej tancerki, dyrektora do spraw kształcenia artystycznego w Ogólnokształcącej Szkole Baletowej im. Romana Turczynowicza w Warszawie – Dominiki KrysztoforskiejJednocześnie przypominamy wcześniejsze Orędzia. 

                                                                                      Prezes Fundacji

                                                                                 Bożena Kociołkowska

 


29 kwietnia 2024 

 

 

 

Jest czas rodzenia i czas umierania (…) 

czas płaczu i czas śmiechu 

czas lamentu i czas tańca.

 Księga Koheleta

 

 

Obiekt twórczości i sam twórca sztuki mieści się w samej osobie,

(…) instrumentem tej sztuki jest ciało, a materią ruch człowieka.

 

Roderyk Lange

 

 

Ciało myślące i czujące

 

 

W tańcu mówimy ciałem, a ono nie kłamie, jest medium trudno poddającym się wewnętrznej manipulacji. Samo z siebie, niejako autonomicznie, opowiada o człowieku – tym najprawdziwszym.  

 

Ludzkie ciało jest najbardziej wyjątkowym tworzywem dostępnym człowiekowi. Jest najczulszym instrumentem, a jego twórczy geniusz nie zależy od wykształcenia czy wieku. Naznaczone „liniami papilarnymi” pojedynczej osoby, a jednocześnie wypowiadające się w uniwersalnym języku całego gatunku - niesie najpełniejszą opowieść o człowieku i łączy nas w swojej różnorodności, będąc fuzją przejawów fizycznych i duchowych, jako forma sztuki jest twórczością człowieka najbardziej elementarną i pierwotną. 

 

W autonomicznej sztuce tańca i chyba w sztuce w ogóle, rolą artysty jest nie tyle tworzyć, co raczej odsłaniać, odczytywać i interpretować rzeczywistość. To wymaga skupienia i pokory. Nasłuchujemy podpowiedzi: jakich używać środków wyrazu, żeby poprzez ciało docierać do prawd istotnych i umieć poddać swoją wizję oczyszczeniu z tego, co ją zaśmieca, co oddziela od prawdy. Taniec ma swój „tekst/idiomy”, którymi dociera do odbiorcy w sposób niewerbalny. Przez instrument jakim jest ciało, znajduje formę, która najprościej ujawnia wewnętrzne „Ja”. Właśnie osoba tańcząca w akcie tańca, staje się ciałem czującym i myślącym, czasem dotykając duchowości w sztuce. 

 

Ci, pełni odwagi, często niepokorni, poszukujący i nieustający w dążeniu wybierają zwykle drogę pod prąd, aby dotrzeć do tego co w sztuce nowe i krystaliczne, nie tracąc z oczu tradycji. W czasach, w których informacja wraz ze sztuczną inteligencją dominuje nad refleksją, pamięć traci swoją źródłową moc i czasem nieroztropnie bywa traktowana jako obciążenie. Żyjemy w świecie pełnym chaosu, tylko wspólnota dążeń, pragnień, celów może tworzyć taniec pełen energii, który jak kula toczy się i zmienia nas i świat.

 

                                                                                       Ewa Wycichowska

                                                                                   prof. dr hab., tancerka, choreograf, pedagog 

 

 

                           


 

29 kwietnia 2017

 

   Taniec towarzyszy nam od zarania dziejów. Jest zjawiskiem ogromnym i niezwykle złożonym. Krzyżują się w nim różne style, gatunki i formy ekspresji. Pomimo różnic wpływają one na siebie i wzbogacają. Ten język ciała, niezależnie od gatunku czy stylu, stanowi najbardziej uniwersalny, wszędzie zrozumiały sposób komunikowania się. Rozwijajmy Sztukę Tańca! Niech wskazuje nam wszystkim drogę do wzajemnego poznania i zrozumienia, pomimo istniejących różnic.

                                                                                         

                                                                                            Krzysztof Pastor

                                                                                        tancerz, choreograf

 

 29 kwietnia 2018

 

   Pierwszym reformatorem sztuki tańca był Jean-Georges Noverre, francuski tancerz i choreograf. Sformułowane przez niego po raz pierwszy w 1760 roku tezy wyrażały potrzebę dokonania gruntownych zmian w dziedzinie tańca. Zmian, które obejmowały równieź sposób myślenia o tańcu pojmowanym jako forma sztuki scenicznej.

   W 2018 roku będąc już w pełni niezależną dziedziną sztuki taniec wciąż rozwija się i podlega stałej ewolucji. Będąc eklektyczną i bardzo zróżnicowaną formą niezmiennie zmusza do refleksji, wywołując emocje wśród widzów na całym świecie. Równie silnych jak te których dostarczał w epoce Noverre'a. Albowiem język tańca, nie tylko pojmowanego jako forma sceniczna, jest językiem uniwersalnym, zrozumiałym niezależnie od szerokości geograficznej. Łączącym różne kultury i systemy społeczne. Oddziałującym dużo głębiej i silniej niż zwykliśmy o tym myśleć raz w roku przy okazji Międzynarodowego Dnia Tańca obchodzonego ku czci Noverre'a 29 kwietnia. 

   Wydobywajacy się z ludzkiego ciała, które jest najdoskonalszym z instrumentów, taniec od wieków jest efektem naturalnej potrzeby głęboko zakorzenionej w ludzkiej podświadomości. Podobnie jak rytm, puls i ruch, taniec jest jednym z podstawowych bodźców zakodowanych w nas samych. I takim niewątpliwie pozostanie dla następnych pokoleń.

 

                                                                                         Jacek Przybyłowicz

                                                                                              choreograf

 

29 kwietnia 2019

 

   Zbliża się Międzynarodowy Dzień Tańca zapewne będzie jak co roku w Polsce i na świecie obchodzony z honorami. Wybitny artysta napisze orędzie, w którym będzie obwieszczał jak bardzo taniec jest sztuką piękna, ważną i potrzebną, i że powinien rozwijać się dla dobra intelektualnego człowieka. Lokalne władze uhonorują okolicznościowymi nagrodami tancerzy, choreografów, pedagogów i pracowników teatrów. Oczywiście nastąpi wysyp premier, które uświetnią uroczystości. Chciałam zatem w tym szczególnym dniu złożyć życzenia ludziom sztuki tańca z okazji ich święta, aby nie ustawali w twórczym rozwoju tej pięknej sztuki dla dobra polskiej i światowej kultury. 

 

                     Życie nie jest czymś, co znajdujesz, ale czymś, co tworzysz.

 

                                                                                       Bożena Kociołkowska

                                                                                tancerka, pedagog, choreograf

 


 

29 kwietnia 2020

 

Taniec w nowych czasach

 

   Opustoszałe ulice, wyludnione miasta, powszechna izolacja społeczna - to krajobraz, który wpisał się w naszą codzienność, jakże niewyobrażalną i daleką od normalności, do której przywykliśmy tak bardzo. Ta spowita w bezruchu rzeczywistość stała się ponurym pejzażem, na tle którego przychodzi nam dziś celebrować Międzynarodowy Dzień Tańca.

   Stoimy w obliczu bezprecedensowej sytuacji. Choć wojny, epidemie i kataklizmy bez ustanku doświadczają ludzkość, to od czasów tragicznej II wojny światowej nie zdarzyło się nic, co swym globalnym zasięgiem i przemożnym wpływem na życie ludzi można by było porównać do obecnego stanu rzeczy. W jednej chwili wszelkie obszary, w których taniec manifestował swoją obecność, zamarły. Plany, ambicje i nieposkromiona pasja tak wielu została zamknięta w czterech ścianach i poddana kwarantannie. 

   Izolacja stała się naszym społecznym obowiązkiem i uwięziła tancerzy w domach. Są oni szczególnie świadomi wielkiej wartości, jaką skrywa czas, który teraz odliczają z niepokojem. Wiedzą bowiem, że w dziedzinie, której się poświęcili upływa on ze zdwojoną szybkością, a taneczne kariery rozpalają się jasnym blaskiem, by po chwili zgasnąć i przeminąć. Każdy dzień oddala potencjalne możliwości, kolejne szanse, wyczekiwane wyzwania, których w przeciwieństwie do strat ekonomicznych nie sposób nawet wymiernie wycenić.

   Obecna sytuacja jak w soczewce skupia wspólnotowy i społeczny aspekt tańca. Uzmysławia, jak praktykowanie tańca silnie związane jest z osobistym kontaktem i interakcją z drugim człowiekiem. W swej artystycznej formie w pełni urzeczywistnia się tylko w bezpośredniej relacji z widzem. Powstała pustka znajduje teraz swój wyraz w niezliczonej ilości inicjatyw i wydarzeń oferowanych za pośrednictwem Internetu, stających się namiastką wspólnotowości i odpowiedzią na potrzebę obcowania ze sztuką tańca. I choć trudno nam w pełni zrekompensować powstałą próżnię, to na swój sposób może pomóc znieść ten trudny czas.

   To, co pozostało niezmienne, to przywilej indywidualnego doświadczania tańca i w tej mierze nawet ograniczenie przestrzeni nie musi stanowić przeszkody. Nie możemy zapominać, że taniec ma uzdrawiające właściwości, a jego terapeutyczne walory są doceniane nie od dziś. Może dać niepowtarzalne poczucie bycia w chwili, uwolnić od kłębiących się wewnątrz nas emocji wspierając zachowanie równowagi emocjonalnej, czy po prostu dostarczać przyjemności i rozrywki. Potężna dawka endorfin, jaką może nam dać taniec, skutecznie podniesie na duchu, uwalniając od stresu i narastającej frustracji.

   Jesteśmy dziś świadkami wydarzeń, które na naszych oczach stają się punktem zwrotnym w historii. Wszystko wskazuje na to, że rzeczywistość nie będzie już taka sama, a dotychczas utarte porządki siłą rzeczy ulegną przewartościowaniu. Trudno chyba celniej to ująć niż Olga Tokarczuk, która napisała, że na naszych oczach rozwiewa się jak dym paradygmat cywilizacyjny, który nas kształtował przez ostatnie dwieście lat: że jesteśmy panami stworzenia, możemy wszystko i świat należy do nas. Nadchodzą nowe czasy.

   Obecna sytuacja stawia nas przed nowymi wyzwaniami i zmusza - czy tego chcemy czy nie - do refleksji i zdefiniowania znaczenia tańca na nowo. Jak bowiem sprawić, by taniec, w świetle ostatnich dramatycznych wydarzeń i poświęcenia tych wszystkich, którzy zmagają się z pandemią i pracują w koniecznych dla naszej codziennej egzystencji obszarach, nie został zmarginalizowany? Jakie podjąć kroki w nowej rzeczywistości, które dałyby nadzieję na odrodzenie się tej ulotnej, często niedocenianej dziedziny sztuki? Roderyk Lange, antropolog tańca słusznie zauważał, że treści tańca nie da się opisać słowami i jest ona poznawalna intuicyjnie, co stanowi o jego przystępności i uniwersalności. Wszak ruch – zasadniczy składnik tańca materializujący się w ludzkim ciele - jest naszym drugim językiem. Jak jednak mówić o nim celnie, wykraczając poza myślowe przyzwyczajenia i dobrze znane schematy? Jak sugestywnie mówić o ruchu, który może nas uwznioślić i przybliżyć poznanie istoty człowieczeństwa. 

   Nowe czasy niosą ze sobą niepokój. Tylko nasza mądrość, wytrwałość, poczucie wspólnoty i solidarności może go przekuć w siłę odradzającą sztukę tańca. Pomimo ponurego krajobrazu, jaki nas otacza, z tą właśnie nadzieją w sercach świętujmy Międzynarodowy Dzień Tańca. Zostańmy w domu… i tańczmy!

                                                                                        Robert Bondara

                                                                                             choreograf

 


 

29 kwietnia 2021 

 

Taniec jest w nas

 

   Taniec zawsze był dla mnie – i myślę, że nie tylko dla mnie – jedną z najbardziej autonomicznych sztuk uprawianych przez człowieka. Czymże jest bowiem taniec, jeśli nie ruchem, gestem i znakiem – rozpoznawalnym i przenoszącym się bez konieczności jego tłumaczenia ponad granicami językowymi, ponad granicami państw, kontynentów i kultur? Taniec ma tę przewagę nad muzyką czy malarstwem (które też przecież tłumaczenia nie potrzebują), że instrumentem jest tu sam człowiek i niepowtarzalny, indywidualny dla każdego, fizyczny sposób ekspresji. Bodaj jedynym ograniczeniem może być tutaj niedoskonałe ludzkie ciało. Ale nawet w swej niedoskonałości jest ono prawdziwe i ujmujące, a wprowadzone w świadomy ruch stanowi jeden z najpiękniejszych, najbardziej plastycznych widoków jakie zna ludzkość.

 

   A jednocześnie sztuka tańca jest niezwykle ulotna. Istnieje tylko w danej chwili, w danej sekundzie, kiedy tancerz lub tancerka wykonują jakąś mniej czy bardziej skomplikowaną figurę, krok czy piruet. Co więcej, doświadczeń czasem iście metafizycznych dostarczyć może tylko oglądanie baletowego mistrzostwa na żywo. Wszelki telewizyjny albo filmowy zapis obrazu, nawet transmisja na żywo, to jedynie namiastka i ersatz tego, czym jest obcowanie z artystą, który ze sceny, poprzez ruch i gest napełnia widzów emocjami.

 

   Ta konstatacja prowadzi w sposób nieuchronny do refleksji nad okolicznościami, w jakich przyszło nam żyć od ponad roku. Zamknięte teatry, opery, odwołane koncerty, festiwale czy konkursy i brak obcowania z żywą kulturą w sposób może mało namacalny, ale jakże dotkliwy, pozbawia nas znaczącej części naszego człowieczeństwa. Niektórzy twierdzą, że tego typu wydarzenia kulturalne można przenieść do Internetu i bez straty oglądać on-line. Nie. Nie można.

 

   Kiedy jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku byłem na stypendium w Paryżu i Brukseli, zetknąłem się z choreografią Maurice Béjarta i niezwykłym teatrem Petera Brooka. Idee Empty Space, nacisk na grę aktorską i taniec w pustej przestrzeni scenicznej są mi najbliższe i towarzyszą mi w pracy w teatrze do dziś. Kiedy więc dzisiaj czasem oglądam w telewizji jakieś materiały z pracami tamtych artystów, nadal jestem pełen podziwu dla ich kunsztu – ale wtedy wracają do mnie tamte wspomnienia i myślę o tym, jakie miałem szczęście mogąc podziwiać to wszystko na własne oczy, na wyciągnięcie ręki. W takich momentach, z jeszcze większą siłą, wraca przekonanie o dzisiejszym dramacie żywej kultury.

 

   A jednak, mimo tego chwilowego pesymizmu, warto spojrzeć poza horyzont. Perspektywa minionych lat i wieków pozwala nam dojść do wniosku, że kultura przeżyła już nie takie społecznościowe i polityczne turbulencje – i zawsze podnosiła się mocniejsza, z nową siłą i z nowymi chęciami. Podobnie jest z tancerzem, który w czasie swojego występu potknie się i upadnie. Choćby nawet skręcił nogę, zerwie się, zaciśnie zęby, przełknie łzy bólu i zrobi wszystko, aby tańczyć dalej.

 

   Co jest pocieszające w tych niepewnych czasach? Chyba to, że taniec, jako forma ekspresji, nie ogranicza się tylko do baletu, teatru, czy opery. Mówiąc „taniec” nie myślmy tylko o tym pięknym, wystudiowanym, klasycznym ruchu. To przecież także taniec współczesny, ze wszystkimi jego odmianami, to i hip-hop, i taniec musicalowy, i taniec towarzyski czy wreszcie taniec amatorski. Bo najpiękniejsze jest to, że – choć to truizm – tańczyć może każdy i wszędzie. Nawet ci, którzy uparcie twierdzą, że „nie umieją tańczyć”. Liczy się przede wszystkim wyrzucenie z siebie emocji, wyrwanie się z ludzkich przecież okowów wstydu, tremy i przekonania o braku talentu. To wystarczy – bo każdy od wieków tańczył przede wszystkim dla siebie. Pięknie ujął to kiedyś Bob Fosse, guru choreografów i reżyserów teatralnych: „Ludzie rodzą z instynktem wyrażania siebie poprzez ruch. Człowiek pierwotny, jeszcze zanim zaczął komunikować się słowami, tańczył w rytm bicia swojego serca”.

 

   Dlatego – choć czas temu raczej nie sprzyja – bądźmy dobrej myśli. Taniec zawsze w nas był, nadal w nas jest i przeżyje w nas. Tańczmy więc!

                                                                                    Wojciech Kępczyński

                                                                                   reżyser, choreograf, aktor 


 

29 kwietnia 2022

 

„Obyś żył w ciekawych czasach” głosi starożytna chińska klątwa. Nastały… ciekawe czasy. Trudne, tragiczne, ważne.

 

Trudne czasy kształtują silnych ludzi. Potraktujmy je jako możliwość. Możliwość sprawdzenia siebie i swojej wewnętrznej siły. Możliwość działania. 

 

Sztuka i ludzie tańca nie pozostają obojętni wobec obecnych wydarzeń. Mamy swój język - ruch, który jest uniwersalny dla wszystkich ludzi. Operujemy narzędziem, które ma dużą moc. Doceńmy siłę przekazu sztuki tańca i zastanówmy się jak jej dobrze użyć na potrzeby obecnych czasów. Sztuka łączy, konsoliduje, rozwija, przynosi ukojenie, dobre przeżycia, jest wentylem emocji, pomaga oczyszczać i zrozumieć, oderwać się na chwilę od rzeczywistości i problemów nas otaczających. Zachęcam Państwa do rozwinięcia powyższej listy, przede wszystkim w działaniu.

 

To również doskonała okazja do przewartościowania swojego życia. Spojrzenia na siebie oraz swoje działania z innej, szerszej perspektywy. Zobaczenia prawdziwej skali problemów i rozgraniczenia co jest ważne, znaczące, a co błahe i niewarte uwagi. Docenienia jak dużo mamy i jak wspaniałą dziedziną sztuki mamy zaszczyt się zajmować. Zobaczenia szklanki do połowy pełnej.

 

Miałam pisać o tańcu, a piszę o życiu. Ale taniec to życie, nierozerwalnie ze sobą związane i wzajemnie oddziałujące. Z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca życzę nam wszystkim świata, w którym nadal będzie miejsce na sztukę, sztukę tańca i artystów. 

 

Świata, w którym dalszy rozwój będzie możliwy i nie powstrzymany.

 

Świata, w którym będziemy lepszymi gospodarzami, w którym ucząc się na błędach przeszłości nauczymy się ich nie powielać.

                                                                                              Anna Hop

                                                                                                              tancerka, choreograf

 

29 kwietnia 2023

 

„DO WSZYSTKICH NAS” 

 

 

Miewam sny, że się unoszę…  

Jest błogo, lekko i mam we władaniu   

cały świat - błękitne niebo, szmaragdowe  

tonie wód…,kołyszące trawy, zieleń  

flory – majestatyczna, dumna.  

Czy mam świadomość, że oddycham?  

To jest tak naturalne odczucie,  

bycie, że bycie po – za świadomością.   

Ruch, bicie serca, drganie włókien duszy,   

poruszanie chrząstek sumienia i ciało –  

najdelikatniejszy instrument, 

najgłośniejszy w swojej ciszy,  

niewypowiedziany…   

Tkliwość TAŃCA.  

A jednak, nie można żyć bez powietrza!? 

…tańca…?                                       

 

                                                                 Dominika Krysztoforska                                           

                                       tancerka, dyrektor do spraw kształcenia artystycznego 

                                      w Ogólnokształcącej Szkole Baletowej im. Romana Turczynowicza w Warszawie.