Przegląd nowości

Romantyczni przyjaciele dwaj i cudowny młodzieniec

Opublikowano: sobota, 27, kwiecień 2024 18:08

O przyjaźni starszego Roberta Schumanna i o 23 lata młodszego Johannesa Brahmsa zadecydowało być może ich wspólne niemieckie pochodzenie (Saksończyk z Zwickau, po polsku Ćwikowa i hamburżanin), skoro los rzucił ich do Wiednia, stolicy nie tylko cesarskiej, ale i muzycznej. Połączono ich także w ramach piątkowego koncertu Filharmonii Krakowskiej. Na odbiorze Schumannowskiej II Symfonii C-dur op. 21 zaważyły nierówne wejścia trąbek i puzonów w chorałowym Sostenuto assai, wstępie do Allegra ma non troppo.

 

Filharmonia Krakowska 358

 

Do pewnego stopnia położyło się to cieniem na dalszym wykonaniu, zwłaszcza że nie zostało to zrekompensowane propozycją oryginalnego spojrzenia i odczytania tej partytury. Schumann przyczynił się do obecności IX Symfonii C-dur Wielkiej Franza Schuberta w repertuarze koncertowym. I nieodparcie narzuca się wrażenie, że więcej niż inspirował się Scherzem z niej w analogicznym ogniwie w swojej Drugiejna dodatek utrzymanej w tej samej toancji. To rozpędzone perpetuum mobile (Allegro vivace) z dwoma triami wnoszącymi chwilowe wytchnienie. 


Dla mnie jednak w przypadku tego utworu to przede wszystkim Adagio espressivo z jedną z najpiękniejszych symfonicznych melodii, z wysuwającym się na pierwszy plan obojem. Gruziński dyrygent Giorgi Cziczinadze nie wycisnął indywidualnego piętna. Skupił się na stronie konstrukcyjnej, eksponując fugowany ustęp w finałowym Allegro molto vivace.

 

Filharmonia Krakowska 359

 

Niekiedy jednak zatarciu ulegały kontury melodyczne, a całość w znacznej mierze nosiła znamiona akademickie. Takowych rysów pozbawiona jest natomiast akademicka z nazwy Uwertura c-moll op. 80 Johannesa Brahmsa, skomponowana z okazji przyznania mu honorowego doktoratu przez Uniwersytet we Wrocławiu. Właściwie powinna nosić miano „żakowskiej”, ponieważ na jej materiał tematyczny składają się pieśni studenckie.

 

Filharmonia Krakowska 360

 

I taką formę przybrała pod batutą Cziczinadzego, który przydał jej wartkości rytmicznej i mimo rozbudowanej obsady dość lekkiego brzmienia. Zwłaszcza kwintet smyczkowy i drzewo glęboko osadzone w instrumentach dostarczały znacznej satysfakcji estetycznej. Pomiędzy dziełami tych kompozytorów zagrany został nieopusowany, podwójny koncert fortepianowy E-dur czternastoletniego Felixa Mendelssohna. Nie jest to muzyka szczególnie głęboka, ale zręcznie napisana, pozwalająca pianistom zaprezentować swoje umiejętności - pierwszymi wykonawcami byli kompozytor i jego siostra Fanny. I tak było w piątek w przypadku Rozalii Kierc i Marii Moliszewskiej, tworzących Duet Fortepianowy Rêverie.

 

                                                               Lesław Czapliński