GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMaria Fołtyn. Życie z Moniuszką
Strona 1 z 2
Trzymam w ręku książkę pod takim właśnie tytułem, napisaną przez Adama Czopka, ze wspaniałym materiałem fotograficznym Juliusza Multarzyńskiego i miniaturami kostiumów do oper Moniuszki namalowanymi przez Jadwigę Marię Jarosiewicz.
Tytuł książki jest wielce zastanawiający. Dociekliwy autor w rozdziale „Małżeństwa i romanse” pisze o jej dwóch takich związkach i wymienia plejadę kochanków, o których za życia nieboszczka opowiadała barwnie i bez dyskrecji. Według mojej wiedzy Czopek pominął Henryka Czyża (Moskwa, Halka przed Stalinem), jakiegoś oficera straży pożarnej (napisała o tym nowelkę Kochałam strażaka) oraz prywaciarza produkującego lampy i żyrandole (dostałem od niej w prezencie taki jeden). W książce Adama Czopka jestem wspominany lub cytowany aż 15 razy. Wyprzedza mnie tylko Bogusław Kaczyński (18), a ja wyprzedzam Bogdana Paprockiego (tylko 16). Rekordy bije oczywiście Stanisław Moniuszko (aż 109). Starym chrześcijańskim zwyczajem jest de mortuis nihil nisi bene (o zmarłych nic, albo dobrze). Postaram się, choć to dla mnie zadanie niełatwe.
Autor tej opasłej książki zaimponował rzetelnością, odwagą i skrupulatnością w opisywaniu życia i działalności tej nietuzinkowej postaci. Trudne dzieciństwo i młodość, wczesne uświadomienie sobie posiadania doprawdy pięknego lirycznego głosu, którego potem zbyt wcześnie zniszczyła śpiewaniem dramatycznego repertuaru. Wyboista droga z Radomia do Katowic i na Wybrzeże po krótką i powierzchowną naukę śpiewu, zakończoną debiutami warszawskimi i zbawiennymi konsultacjami u Ady Sari, wystarczającymi zaledwie na kilka sezonów dobrego śpiewania. Przytaczam wykaz warszawskiego repertuaru, od wokalnie zachwycającego, do spektakli o niepokojąco niskiej formie: Halka, Goplana, Eugeniusz Oniegin (1950), Tosca (1953), Lohengrin (1956) – oto te śpiewane najlepiej. Ale począwszy od Damy pikowej (1955), Trubadura (1959), Aidy (1960), Hrabiny i Andrea Chenier (1961) dyspozycja była, delikatnie mówiąc coraz trudniejsza. Po powrocie z Niemiec w końcu lat 60 - tych jej Tosca, Kniaź Igor i Lohengrin w Łodzi oraz Halka i Aida w Warszawie graniczyły z katastrofą. Byłem, widziałem, słyszałem!
Adam Czopek podając spis 28 pozycji jej operowego repertuaru pisze: „Niestety, wiele z wymienionych wyżej partii nigdy nie poznała polska publiczność. Śpiewała je bowiem na przestrzeni siedmiu sezonów, jakie spędziła na niemieckich scenach. Nie mieliśmy więc okazji poznania żadnej z ról w operach Leoša Janačka czy Richarda Straussa, a były one znaczącymi osiągnięciami naszej bohaterki. Nie było też okazji poznania kreacji w Nabucco, Mocy przeznaczenia, Balu maskowego Verdiego. Podobnie było w przypadku wagnerowskiego Tannhäusera i Holendra tułacza”.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |