Przegląd nowości

Celebra bez zbędnej przesady – Jubileusz 75-lecia Filharmonii Krakowskiej

Opublikowano: poniedziałek, 17, luty 2020 21:30

W piątek 7 lutego obchodzono siedemdziesięciopięciolecie Filharmonii Krakowskiej, a jeśli doliczyć pięć lat istnienia jej bezpośredniej poprzedniczki – Filharmonii Generalnego Gubernatorstwa, założonej przez Hansa Franka i przez niego ulokowanej w obecnej siedzibie, należącym do Akcji Katolickiej kinie Świt, przechrzczonym przez Niemców na Urania – to nawet osiemdziesięciolecie.

 

Filharmonia Krakowska 27

 

Z powodu remontu tegoż obiektu uroczystość odbyła się w stylowej scenerii Teatru imienia Juliusza Słowackiego. Niepostrzeżenie, część oficjalna, ledwie się zaczęła, to się skończyła i rozpoczął się okolicznościowy koncert. Na tę okazję w roku dwustupięćdziesięciolecia urodzin Ludwiga van Beethovena wybrano jego IX Symfonię d-moll op. 125.

 

Filharmonia Krakowska 28

 

Nieoczekiwanie akustyka teatru okazała się przyjazna, a co za tym idzie  sprzyjająca muzyce symfonicznej, zwłaszcza w odniesieniu do kwintetu smyczkowego, nieco wysuniętego przed portal sceniczny. Gościnnie prowadzący filharmoniczne zespoły orkiestry i chóru szwedzki kapelmistrz Ola Rudner położył nacisk na monumentalny rys tego dzieła, wymagającego dużego aparatu wykonawczego (dochodzi jeszcze ansambl czterech solistów). Za pomocą czytelnej techniki manualnej artysta nadawał tematom wyraziste oblicze, z dużym wyczuciem kształtował frazy autora należącego wszakże do klasyków mimo romantycznych treści programowych finałowego przesłania, wyprowadzonego z Szylerowskiej Ody do radościW otwierającym Allegro ma non troppo, un poco maestoso stosował allentanada w celu uwypuklenia myśli muzycznych czy przydania większej ekspresji rozwinięciu drugiego, lirycznego tematu.


Scherzu wprowadzał lub przedłużał pauzy, wdzierające się w jego tok i zatrzymujące jego zdawałoby się niepowstrzymany pęd, tym bardziej eksponując nawroty tegoż w sekcji dętej, choć w triu jednak zatarł nieco  po raz pierwszy intonowany przez drzewo motyw Ody do radości z  finału kompozycji. W Adagio molto e cantabile pozwolił nieśpiesznie płynąć rozlewnej kantylenie, do pewnego stopnia zawieszając poczucie upływu czasu.

 

Filharmonia Krakowska 29

 

Tym większym zaskoczeniem było przejście attacca do dysonujących akordów, rozpoczynających finałowe Presto. I to bynajmniej nie z powodu uniknięcia braw pomiędzy częściami, albowiem jubileuszowa publiczność okazała się w tym względzie bardzo wyrobioną. Imponująco przeprowadził też instrumentalne fugato przed chóralną repryzą z podwójną fugą.

 

Filharmonia Krakowska 30

 

Skądinąd ta część posiada do pewnego stopnia charakter kolażowy ante litteram, nie tylko z powodu wprowadzenia czynnika wokalnego do dotąd wyłącznie instrumentalnego cyklu symfonicznego, lecz także pojawienia się pierwiastka humorystycznego w formie ustępu alla turca, towarzyszącego solo tenorowemu z wielkim bębnem, czynelami i trójkątem, zapożyczonymi z kapel janczarskich. Jedynie czego może mi zabrakło w tej interpretacji, to większego zróżnicowania dynamicznego, za sprawą którego na większej wyrazistości zyskałby rozkład kulminacji w muzycznej dramaturgii Beethovenowskiej kompozycji, choć nie sposób było odmówić temu wykonaniu wewnętrznej zwartości.

                                                         Lesław Czapliński