GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPodróż do Egiptu
Strona 2 z 2
Począwszy od zatorów na parkingach, bezsensownego wyznaczania miejsc na widowni dopiero po okazaniu dowodu wpłaty za bilety, problemy z usadzaniem widzów, blisko godzinne opóźnienie rozpoczęcia spektaklu – ot tylko niektóre mankamenty organizacyjne.
W pierwszych rzędach komplet państwowych i terenowych władz. Niektórzy ich przedstawiciele w czasie trwania spektaklu, nie przerywając konwersacji, zarządzali Egiptem przez telefony komórkowe. Natomiast małżonki lub damy im towarzyszące swobodnie spacerowały między przejściami wśród publiczności. Jedna z nich udała się nawet z boku w głąb sceny, przechodząc obok marsza triumfalnego. Nota bene wcale go nie było. Michael Sturm – reżyser przedstawienia – zrezygnował bowiem z udziału baletu. Ba, jadąc na afrykański plener liczyliśmy na maszerujące konie, wielbłądy, nie mówiąc już o Radamesie wjeżdżającym na słoniu po zwycięstwie nad Etiopczykami. Nic z tych rzeczy. Dźwiękom marsza tryumfalnego towarzyszyła gra świateł, eksponująca tylko nocną urodę otaczających wzgórz.
Atutem tego przedstawienia, na którego ceny biletów dochodziły do 250 dolarów była obsada solistów. Partię tytułową śpiewała rewelacyjna Sac-Kyung Rim, a fascynującym Radamesem był Mickael Spadaccini. Trudno byłoby znaleźć silniej brzmiący w plenerze mezzosopran w roli Amneris, niż zwalista, lecz pięknogłosa Eliska Weissowa. Ten wyborny tercet w roli Amonasra uzupełniał Aris Argiris. Nazwisk Faraona i Arcykapłana nie przytoczę, choć to dwa wspaniale brzmiące basy, bo nieudolni organizatorzy zapomnieli… wydrukować programu.
Śpiewał potężnie brzmiący lwowski chór „Dumka”, grała Akademicka Symfoniczna Orkiestra „INSO- Lwów” złożona – podejrzewam – z muzyków operowych, jako że w ich wykonaniu Aida brzmiała niczym w Veronie, Mediolanie, lub Nowym Jorku. Dyrygowała młoda panienka Oksana Lyniv, przebrana po ukraińsku za Kozaka (?), miejscami zbyt szybko, manualnie jeszcze szkolnie, ale uważnie i precyzyjnie.
W obawie o akustykę spektakl nagłośniono. Ciągłe stukoty przesterowania, poszumy pustynnego wiatru i odgłosy kroków na scenie, wszystko to zakłócało odbiór na wysokim poziomie pozostającego wykonania całości.
Wszak pięknych głosów, wokalistyki chóralnej i utalentowanych muzyków nigdy na Ukrainie nie brakowało. Jej artyści potwierdzili to w pełni podczas Aidy w Egipcie. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |