GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Msza h-moll” Bacha w interpretacji Davida Sterna i Opera Fuoco
Strona 2 z 2
Warunki te zostały w pełni spełnione podczas wykonania Mszy h-moll w paryskiej Cité de la Musique, które poprowadził ceniony, znany z wszechstronnej działalności muzycznej, amerykański dyrygent David Stern. Wyjątkowość tego wykonania była między innymi związana z udziałem słynnego chłopięcego zespołu Tölzer Knabenchor. Początki owego niemieckiego chóru dziecięco-młodzieżowego sięgają lat powojennych i małej bawarskiej miejscowości Bad Tölz, wszakże od roku 1971 jego siedziba znajduje się w Monachium. Ogółem w jego działalności uczestniczy dwieście dzieci - intensywnie pracujących pod kierunkiem trójki dyrektorów artystycznych - które po mutacji przechodzą do chóru męskiego.
Biorąca udział w paryskim koncercie grupa młodych chórzystów, z których najmłodszy miał zaledwie dziesięć lat, podbiła serca słuchaczy niebywałym zaangażowaniem, skupieniem i świetnym kontaktem z dyrygentem, niebywałą muzykalnością oraz wyrównanym, spójnym brzmieniem. W ich wykonaniu równie przejmująco wypadło początkowe Kyrie o żałobnym charakterze, co radosne Gloria z towarzyszeniem trąbek i kotłów, a dość słaby nieraz silą rzeczy wolumen dźwięku równoważyła z nawiązką lekkość i swoista przestrzenność śpiewu (na przykład w świetlistym Et incarnatus est). Niezależnie od bardzo młodego wieku niektórych chórzystów, ich nienaganna emisja, poziom techniki wokalnej i precyzyjne realizowanie szybkich pasaży wzbudziło najwyższe uznanie publiczności, wyrażone na koniec koncertu niemilknącymi brawami. Nie zawiedli też starannie dobrani soliści. Sopranistka Theodora Raftis wzruszyła już na wstępie niebiańskim Gratias z towarzyszeniem skrzypiec solo, podobnie jak mezzosopranistka Alexia Mackbeth w eksponującym najdrobniejsze subtelności i podanym z wyjątkową plastycznością Qui sedes, dialogującym z ciepło brzmiącym obojem miłosnym. Ponadto zjawiskowo wypadło Benedictus w interpretacji tenora Andrésa Agueldo, idealnie zharmonizowanej z grającym solo fletem, a wszystkie interwencje kontratenora Andreasa Scholla pozwalały się zachwycać intrygującym zabarwieniem jego po mistrzowsku prowadzonego głosu. Od elektryzującego słuchaczy poziomu wokalnego tej czwórki solistów odstawał nieco francuski bas LaurentNaouri, który najlepsze lata swojej kariery ma już wyraźnie za sobą. Niezależnie od przykuwającego jeszcze uwagę gęstym nasyceniem głosu, dały o sobie znać problemy z precyzyjnym wokalizowaniem i czytelnym przekazywaniem tekstu (na przykład w Quoniam czy Et in Spiritum sanctum). Najmniejszych zastrzeżeń nie wzbudziła natomiast grająca na instrumentach dawnych orkiestra, działająca – obok operowego atelier młodych solistów – w ramach stworzonej przez Davida Sterna w 2003 roku struktury artystycznej Opera Fuoco. Pod czujną i sugestywną dyrekcją amerykańskiego maestro wszystkie wokalno-instrumentalne ogniwa Mszy h-moll złożyły się na jednolitą i zwartą w wyrazie całość, ujawniając niezwykłe bogactwo kontrapunktycznej substancji. Na zakończenie trzeba jeszcze zaznaczyć, że omówione wykonanie (z udziałem tej samej trójki kształconych we wspomnianym atelier Opera Fuoco solistów oraz dwóch wymienionych powyżej wokalistów o ugruntowanej już na planie międzynarodowym renomie) zostało także zaprezentowane - po raz pierwszy! - w Szanghaju oraz w słynnym Kościele św. Tomasza w Lipsku. Leszek Bernat |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |