Przegląd nowości

Korpo-Opera

Opublikowano: piątek, 14, grudzień 2018 21:34

Lista niedorzeczności w nowej inscenizacji Króla Rogera Karola Szymanowskiego mogłaby wypełnić spory esej na temat prób uwspółcześnienia dramatu, który jakoby rozgrywa się na średniowiecznej Sycylii. Czy dzisiejszy zarząd korporacji można porównywać z dworem władcy? Pewnie tak, ale dlaczego Roger śpi z głową spoczywającą na wielkim stole konferencyjnym?

Krol Roger,TW-ON 1

Dlaczego pada po zażyciu pastylki? Czy godzi się, aby prezes korporacji (albo król) własnoręcznie katował przybysza? Przecież ma od tego ludzi. Osobny rozdział stanowi ubiór Pasterza, który według libretta odziany jest w koźlą skórę, a tutaj nosi biały T-shirt i białe dziurawe spodnie. Z jego opisem nie pokrywa się też fryzura. Miał być młody i kędzierzawy, jest siwy i ma proste włosy. Pobity wraca jednak do swych dręczycieli, odświeżony i z nową fryzurą, wyelegantowany w białym garniturze. Ma być sąd nad nim, ale to Pasterz policzkuje Rogera, a my domyślamy się, że on ma ochotę na Roksanę, zwłaszcza, że ta jest pijana.


W III akcie, jakoby w zaświatach, Edrisi, który był kompletnie łysy, zyskuje długie włosy – rozumiemy, że trzeba było dać jakieś zajęcie projektantowi fryzur Waldemarowi Pokromskiemu. Jedynymi w miarę normalnymi sytuacjami jest pociąg Roksany do Pasterza i uzdrawiający dotyk Pasterza, który leczy kolana Diakonissy (Anny Bernackiej).

Krol Roger,TW-ON 2

Poprawia się jej jednak na krótko, bo zaraz się przewraca. W końcowej scenie pojawia się dziecko (którego obecność znawcy opery zawsze porównywali z wprowadzeniem do spektaklu zwierzęcia). Logiczniej byłoby, gdyby chodziło o dziecko Rogera (tym bardziej, że wcześniej Roksana była w ciąży, co ochoczo prezentuje spacerując z gołym brzuchem), choć faktycznie mogło zostać spłodzone przez Pasterza.

Krol Roger,TW-ON 3

Z programu wynika jednak, że przyszedł Mały Archiereiros ubrany na biało, duży natomiast był wcześniej w czarnej sutannie. Życie w korporacji bez wyuzdanych i krwawych orgii nie miałoby sensu, więc ta scena jest w przedstawieniu Mariusza Trelińskiego kluczowa. Ale dla dodania tajemniczości włączono mrugające światło stroboskopowe. Tutaj reżyser poszedł śladem napiętnowanego przez ministra Piotra Glińskiego efektu ukrycia seksu na scenie w Teatrze Polskim we Wrocławiu, za poprzedniej dyrekcji (2015 rok). 


Czy będzie reakcja rządu? Wróćmy na chwilę do opery Szymanowskiego, bo w końcu liczy się głównie muzyka (Prima la musica e poi le parole). Tutaj było też trochę nieporozumień. Kreujący rolę tytułową Łukasz Goliński zawiadomił przez megafon aż dwa razy, że jest niedysponowany głosowo (spektakl 11. grudnia), a potem mimo wciąż pogarszającego się stanu śpiewał całkiem przyzwoicie. Czyżby ogłoszenie pozwoliło mu zarobić dodatkową porcję oklasków.

Krol Roger,TW-ON 5

Orkiestra po dyrekcją Grzegorza Nowaka grała miejscami zbyt głośno i piękne melodie Roksany ginęły w głębi sceny. W tej roli Elin Rombo miała odpowiednią urodę, ale nie w głosie. Na scenie Teatru Wielkiego słyszało się piękniejsze wykonania.

Krol Roger,TW-ON 4

Bohaterem spektaklu okazał się Arnold Rutkowski, który trudną partię Pasterza przeszedł zachwycając mocnym i pewnym głosem. Nieźle też spisywał się baryton Tomasz Rak jako Edrisi. Najgorzej wypadł chór, bo nie wzmocniono odpowiednio jego wolumenu, ukryte mikrofony pomagały tylko solistom. Wizualnie udał się akt III dzięki ciekawej animacji graficznej, jakby z Romana Opałki, rzucanej na biały ekran. Za projekcje odpowiedzialny był Bartek Macias, zaś scenografię opracował Boris Kudlicka. W aktach I i II nie wysilił się zbytnio, bo stół konferencyjny można pożyczyć z dowolnego biurowca w Mordorze. Więcej kreatywności wymagało umieszczenie w rogu sceny białej umywalki.

                                                                               Joanna Tumiłowicz