GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościŁukasz Borowicz w Opera Bastille
Strona 2 z 2
Od pierwszych taktów dyrygował zarazem swobodnie i emocjonalnie, na muzyków wpływając przyjaźnie, ale konsekwentnie egzekwując wszelkie detale partytury. Podczas przebiegu tego olbrzymiego dzieła zauważyłem, że Borowicz opanował je na pamięć, tylko od czasu do czasu zerkając do nut na pulpicie. Miało to znaczenie dla wzorowego współdziałania dyrygenta z solistami. A śpiewały same znakomitości: Lisette Oropesa (królowa Małgorzata), Yosep Kang (Raul), Ermonela Jaho (Walentyna ), Nicolas Testé (Marcel), Karine Deshayes (paź Urban), a w interesującym epizodzie Méru jedyny Polak – Michał Partyka.
Że co, że w Polsce nikt tych nazwisk nie słyszał? To najnowsza generacja międzynarodowej czołówki wokalnej, o której wkrótce i u nas powinno być głośno. O Łukaszu Borowiczu jeszcze przed tygodniem z podziwem mówiono tylko w kulisach Opera Bastille, a dziś jest na ustach całego operowego Paryża.
Spektakl którym zadebiutował w stolicy Francji wyreżyserował Andreas Kriegenburg w pięknych kostiumach Tanji Hoffmann i wspaniałych światłach Andreasa Grütera (cała ekipa niemiecka). Realizatorzy zawarli w nim przesłanie o groźbie powtórnych wojen religijnych, przekazane klarownie, z kulturą wyrazu scenicznego, dobrze odebrane przez publiczność.
Przed drugim aktem widownia owacją przyjęła wchodzącego do pulpitu dyrygenckiego Łukasza Borowicza. Po przedstawieniu otrzymał powtórną owację z okrzykami, tym razem na stojąco. Na scenie bili brawo wszyscy soliści i ponad stuosobowy chór, który mistrzowsko wykonał obszerne sceny zbiorowe.
Wśród tłumów na widowni pozostawał niezmiennie wzruszony szef poznańskiej Filharmonii Wojciech Nentwig, wieloletni promotor wielu krajowych i zagranicznych sukcesów Borowicza, który przyjechał do Paryża na czele pokaźnej grupy poznańskich fanów naszego dyrygenta. Towarzyszył siedzącej w pierwszym rzędzie parteru pani Bogumile Borowiczowej, tego wieczoru najszczęśliwszej matce chyba na całym świecie. Złożywszy jej należyte uszanowanie zapytałem dyskretnie, czy nie posiada jeszcze choć kilku innych, równie utalentowanych, wykształconych i dobrze wychowanych synów?
Niestety okazało się , że TAKI Łukasz jest tylko jeden!
Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |