Przegląd nowości

Chopin i jego fortepian

Opublikowano: środa, 12, wrzesień 2018 11:36

To dobry przykład koordynacji między Narodowym Instytutem Fryderyka Chopina, Pierwszym Międzynarodowym Konkursem Chopinowskim na Instrumentach Historycznych i Polskim Radiem pr. II, który wydarzenie transmitował oraz Telewizją Polską, która dokładnie na ten sam czas przygotowała spektakl Teatru Telewizji pt. Fryderyk w reżyserii Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej.

 

Fryderyk,film 1

 

Powstała absolutna „nówka” oparta na świeżych ustaleniach Piotra Witta, który szperając po bibliotekach i archiwach dowiedział się, co nieco o pierwszych miesiącach pobytu młodego Chopina w Paryżu, o jego próbach robienia kariery i pieniędzy w zupełnie nowym środowisku.

 

Fryderyk,film 2

 

Początki są zwykle trudne, tak też było z młodym Fryderykiem, któremu mimo wszystko starali się pomagać różni ludzie, m.in. księżna Vaudemont, sławni pianiści Kalkbrenner i Liszt i w mniejszym stopniu przedstawiciele polskiej emigracji w Paryżu, jak Słowacki i Mickiewicz, nie mówiąc o Delfinie Potockiej. Powstał spektakl interesujący i oryginalny ze względu na swoją fabułę, kreacje aktorskie, poetycko-senne ujęcie zagadnienia i wreszcie ze względu na rekwizyty, zabytkowe fortepiany, na których „grają” wymienieni muzycy. Klamrą spinającą historię z XIX wieku z całkiem współczesnymi czasami jest właśnie zabytkowy instrument, który bogaty wujaszek przekazuje w spadku swojej krewnej, młodziutkiej pianistce.


Na tym fortepianie z paryskiego salonu Chopin dał swój koncert, który stał się początkiem jego wielkiej kariery. Tak samo w zamyśle wujaszka ma się stać z dziewczyną, która przyjeżdża do Paryża odebrać spadek. Co to za fortepian? W spektaklu pada nazwa Pleyel, w tym kontekście, że owa firma wynajmowała znanych pianistów do promocji swoich wyrobów.

 

Fryderyk,film 3

 

Widzimy tutaj zabytkowego Playela, który był jednym z bohaterów wspomnianego już Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych, ale w spektaklu pojawiają się także inne instrumenty. Wątek współczesny to jednak tylko pretekst, by zaakcentować łączność „dawnego” z „dzisiejszym”, co było zresztą ideą dobiegającego do finału Konkursu.

 

Fryderyk,film 5

 

Jest traktowany marginalnie. Uwagę skupiają sceny z XIX-wiecznych salonów paryskich i skromnego mieszkanka Chopina na mansardzie, gdzie naszemu muzykowi jest zimno i męczy go brak podstawowych wygód. Niektórzy widząc sfrustrowanego Fryderyka, żalącego się przyjaciołom i pełnego rozterek powiedzą, że to karykatura naszego geniusza muzycznego. W jego wypowiedziach nie ma nic zabawnego, a przecież Chopin który był ponoć bardzo dowcipny, tutaj jest typowym malkontentem, ale w tej roli Krzysztof Szczepaniak umiał jednak stworzyć prawdziwą osobowość romantycznego bohatera. Ten wybitny aktor w wywiadzie radiowym dał przy okazji dowód sporej wiedzy o tym początkowym epizodzie z życia artysty i polskiego środowiska emigracyjnego. 


Wiedział nawet, że słynna Etiuda Rewolucyjna sprawiała spore trudności takiemu wirtuozowi jak Franciszek Liszt, zaś Kalkbrenner (grany w spektaklu przez Zbigniewa Zamachowskiego) sugerował Chopinowi wprowadzenie pewnych skrótów i upraszczających zmian do Koncertu e moll. W spektaklu dobrą rolę stworzyła także grająca protektorkę Chopina księżnę de Vaudemont Grażyna Barszczewska.

 

Fryderyk,film 6

 

Spektakl telewizyjny realizowany techniką filmową otrzymał bardzo przyzwoitą oprawę wizualną i dźwiękową. Zdjęcia są autorstwa Wojciecha Staronia, klimatyczną scenografię opracowała Agnieszka Zawadowska, kierowniczka Galerii Studio. Również występy artystów są nagrane przez dobrych muzyków.

 

Fryderyk,film 7

 

Głosu śpiewającej arię Normy Delfinie Potockiej użyczyła Justyna Reczeniedi, zaś pianistów „podrabiał” Dariusz Stokowiec, absolwent Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina z klasy Bronisławy Kawalli.  Ten artysta i muzyczny menadżer miał już dużo wcześniej okazję występować na teatralnej scenie grając muzykę Chopina. Było to w dawnym Teatrze Nowym w spektaklu Adama Hanuszkiewicza Chopin – jego życie, jego miłość z 2001 roku skonstruowanym w oparciu o listy Fryderyka. W naszym dosyć skromnym teatralno-filmowym archiwum chopinowskim znalazła się więc nowa, wartościowa pozycja, która przypomina m.in. jak bardzo muzyka Chopina wzruszała naszego wieszcza Adama Mickiewicza. Marcin Hycnar kilka razy pokazuje nam swoje zapłakane oblicze. Niewielu ludzi potrafi dziś tak reagować na muzyczne absolutne piękno.

                                                                                            Joanna Tumiłowicz