GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościJak kiedyś grano
Strona 1 z 2
Recital Alexeia Lubimova wprowadził nas do tunelu czasoprzestrzennego, którym się podróżuje wstecz. Tak trafiliśmy do jakiegoś niewielkiego XIX-wiecznego salonu z pianinem marki Pleyel. Wygaszone światła stworzyły odpowiedni nastrój, nie musieliśmy patrzeć na plątaninę reflektorów i ekranów akustycznych studia radiowego, nie zajmowaliśmy się siedzącymi w fotelach obok nas słuchaczami. Uwaga skupiona została na skromnym artyście, który na tym zacierającym szczegóły partytury instrumencie grał obmyślone przez siebie „potpourri” złożone z popularnych kompozycji Chopina, Bacha, Mozarta i Beethovena.
Łączył poszczególne kawałki pasażami i modulacjami. Czy robił to dobrze, pięknie, sensownie? Trudno wyrokować. To był jego wieczór. On nas prowadził w przeszłość, gdzie romantyzm Mozarta stykał się z klasycyzmem Chopina i odwrotnie. Sonata księżycowa van Beethovena pasowała tematycznie do Kołysanki Chopina, zatem oba utwory można było zagrać łącznie, bez jakiejś formalnej przerwy, jak jedną fantazyjną kompozycję. A gdy skończyła się napisana przez Mozarta Fantazja d-moll, którą grają w szkole wszyscy pianiści Lubimov nie przestał grać, wykonał kilka dodatkowych pasaży, quasi Mozartowskich figuracji, by znów zagrać jakiegoś „łatwego” Chopina. Zabytkowe pianino nie było narażone na próbę sił, ale łagodny, niemal aksamitny dźwięk rozchodził się w studiu radiowym bez uszczerbku. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |