GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPatarouva
Strona 1 z 2
Tak brzmi w języku fińskim tytuł opery Piotra Czajkowskiego Dama Pikowa. To najnowsza produkcja mającego ponad wiekową tradycję Festiwalu Operowego w Savonlinna, niewielkim mieście wśród lasów i jezior, ponad 300 km. na północy wschód od Helsinek i tylko 50 km. od granicy z Rosją.
W XV w. zbudowano tu potężny, otoczony jeziorem, do dziś stojący zamek św. Olafa, który w przeszłości bronił Finów przed agresywnymi najeźdźcami. Od roku 1912 jest miejscem zadziwiających manifestacji artystycznych, prezentujących fińskie dzieła operowe (ten język, jakże trudny i niezrozumiały dla cudzoziemców!), najwybitniejsze pozycje światowego repertuaru oraz wizyty słynnych zespołów zagranicznych.
Tegoroczny lipcowy repertuar poza Damą pikową, obejmuje Fausta, Madama Buttefly, Otello, Turandot i Toscę. Ogłoszono już repertuar przyszłoroczny: Rigoletto, I Masnadieri, Uprowadzenie z seraju, Cyrulik sewilski, Zemsta nietoperza i gościnne występy mediolańskiej La Scali.
Piszę o tym z nieskrywaną zazdrością. Z tak mało znaną operową przeszłością, kraj lasów, jezior, krótkiego lata, jednego tylko teatru operowego – Kansalis Opera w Helsinkach – zaledwie nieco ponad pięciomilionowej populacji, szczyci się światowej rangi festiwalem operowym na którym corocznie bywa co najmniej 40 tysięcy Finów i ponad 20 tysięcy przybyszów z całego świata.
A u nas blisko czterdziestomilionowa, nie najbardziej melomańska społeczność cieszy się dwunastoma scenami operowymi i ani jednym (poza bydgoskim) festiwalem operowym na szerszą skalę. Nikomu nie chce się uruchomić w tej sprawie unikalny obiekt Opery Leśnej w Sopocie czy plener pod Krokwią w Zakopanem, nie mówiąc już o wspaniałych teatrach w Kotlinie Kłodzkiej, pałacach wielkopolskich, czy wręcz proszących się o zaadaptowanie wielkich halach w Łodzi, Katowicach, Krakowie i Wrocławiu.
W lepiej dotowanych teatrach operowych pieniądze trwonione są na przedsięwzięcia bezsensowne. W gorzej zaopatrzonych ledwie wiąże się koniec z końcem, co zaczyna już widać patrząc na scenę. Wszędzie ludzie źle zarabiają, bez końca naiwnie agitowani potrzebą poświęceń i wyrzeczeń dla sztuki. Najgorzej wychodzą na tym śpiewacy wszystkich pokoleń. Starych się nie szanuje i wypycha na głodowe emerytury, młodych zastępuje nie zawsze lepszymi przybyszami z zagranicy, a dla debiutującej młodzieży nie ma pieniędzy na etaty, promocje i tworzenie rynku pracy poprzez koncerty, nagrania, programy telewizyjne i festiwale. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |