Przegląd nowości

Musikfestspiele Potsdam Sanssouci 2018

Opublikowano: poniedziałek, 16, lipiec 2018 18:14

Od 8 do 24 czerwca w Poczdamie odbywało się zakrojone na szeroką skalę przedsięwzięcie muzyczne: „Musikfestspiele Potsdam Sanssouci” (jego pierwsza edycja została zorganizowana w 1954 roku).

Musikfestspiele Potsdam 1

W tym czasie to położone nieopodal Berlina i liczące sobie zaledwie sto pięćdziesiąt tysięcy mieszkańców miasto rozbrzmiewało muzyką pochodzącą z całej Europy, zaświadczając w ten sposób o kulturalnej tożsamości naszego kontynentu. W tutejszych pałacach i ogrodach można było słuchać muzyki wokalnej i instrumentalnej, oglądać spektakle operowe, wziąć udział w balu w parku pałacu Sanssouci czy dajmy na to zanurzyć się w atmosferze nocnego muzykowania w pałacu Cecilienhof.


W tym ostatnim przypadku warto przypomnieć, że chodzi o ostatni pałac wzniesiony przez Hohenzollernów dla następcy tronu Wilhelma Hohenzollerna i jego małżonki Cecylii, wzorowany na angielskich dworach gotyckich z czasów Tudorów.

Musikfestspiele Potsdam 2

To w nim w 1945 roku obradowali uczestnicy konferencji poczdamskiej. Ogólnie rzecz biorąc w trakcie prawie osiemdziesięciu wydarzeń festiwalowych pochodzący z aż trzydziestu krajów artyści ukazywali niesłychaną różnorodność muzyki europejskiej, uświadamiając słuchaczom ignorujące granice przenikanie się rozmaitych tradycji i regionalnych kultur. 

Musikfestspiele Potsdam 3

Podkreślić bowiem należy, że Poczdam jest swoistym lustrem odbijającym europejską historię, czego wymownym wyrazem są także znajdujące się w tym mieście zabytkowe obiekty. Zaś fakt, że w tym boleśnie doświadczonym przez wywołaną przecież przez samych Niemców wojnę miejscu dokonuje się symbioza twórczości muzycznej kompozytorów reprezentujących wiele narodowości jest dowodem na niezwykle ważną rolę, jaką w zakresie jedności europejskiej odgrywa właśnie sztuka. 


Nie każdy wszakże zdaje sobie sprawę, że w różnych okresach historycznych Poczdam zawdzięczał swój imponujący rozwój emigrantom. Wystarczy chociażby przypomnieć o rzemieślnikach holenderskich ściąganych do rozbudowy miasta (została po nich urokliwa Dzielnica Holenderska), działających tutaj gminach żydowskich (po wypędzeniu Zydów z Austrii) czy powstałej w osiemnastym wieku wspólnocie hugenotów, prześladowanych wówczas we Francji.

Musikfestspiele Potsdam 4

W dodatku można jeszcze wspomnieć o szwajcarskich rzemieślnikach, flamandzkich kowalach, włoskich krawcach i włókniarzach itd. Nic dziwnego zatem, że kierująca rzeczonym festiwalem Andrea Palent i współpracująca z nią ekipa artystyczna pragną nadać całej manifestacji ten europejski wymiar, eksponując ożywiającą nasz kontynent ideę tolerancji. 

Musikfestspiele Potsdam 5

W trakcie pierwszego festiwalowego wieczoru, w którym miałem możliwość uczestniczyć, zaprezentowano sceniczną realizację opéra-ballet francuskiego kompozytora André Campry (1660 – 1744): Europe Galante. Dzieło to, do którego libretto napisał Antoine Houdar de la Motte, zaś choreografię opracował Louis Pecour, zostało wystawione po raz pierwszy w październiku 1697 roku w paryskim Palais Royal przez Académie royale de musique.


Na jego konstrukcję składają się prolog i cztery entrées, czyli proste historie odzwierciedlające podejście różnych narodowości europejskich do miłości.

Musikfestspiele Potsdam 6

Mowa jest tutaj o Francji, Hiszpanii, Italii (ukazanej poprzez przywołanie weneckich balów maskowych) i Turcji (symbolizowanej za pomocą seraju w którym puszą się sułtanowie). Kompozycja Campry pojawia się na scenie niezwykle rzadko, ale w przeszłości znaleźli się dyrygenci, którzy utrwalili na płytach fragmenty tej partytury. Przede wszystkim należą do nich Roger Désormière, legendarny już Gustav Leonhardt i Hugo Reyne. Jednak na scenie Europe Galante zaistniała dopiero w roku 1933, kiedy to Marc Minkowski zaprezentował ją w Operze w Wersalu. 


W skróconej wersji zrealizowała ją też Académie d’Ambronay (2005) pod dyrekcją Williama Christie, a następnie, osiem lat później, Festiwal Oude Muziek w Utrechcie pod kierunkiem Skipa Sempé czy ponownie Hugo Reyne na Festiwalu w Chabotterie i Wiedniu.

Musikfestspiele Potsdam 7

W tym ostatnim przypadku wykorzystano edycję krytyczną Nicolasa Sceaux przygotowaną przez Centrum Muzyki Barokowej w Wersalu. Opracowania nowej inscenizacji w Poczdamie podjął się francuski reżyser Vincent Tavernier, którego zadanie było dodatkowo utrudnione z tego powodu, że przedstawienie osadzono w niesprzyjającej scenicznym realizacjom przestrzeni Orangerieschloss.


Pomimo tego stworzył on przedstawienie żywe, barwne i pełne humoru, wypełnione pomysłowymi gagami, jak na przykład wprowadzenie towarzyszących prologowi dźwięków maszyny do pisania czy krążenie poszczególnych protagonistów wśród publiczności i wciąganie jej do wspólnej zabawy.

Musikfestspiele Potsdam 8

I choć sprawnie ustawionym działaniom aktorskim nie dorównywały dość niezręcznie ustawione przez Marie-Geneviève Massé układy choreograficzne na ośmiu tancerzy, to przecież cały spektakl został przyjęty przez festiwalowych gości niezwykle ciepło i pozytywnie. Jego najmocniejszą stroną była prezentująca wysoki poziom realizacja muzyczna, nad którą czuwał francuski skrzypek i dyrygent Patrick Cohën-Akenine,prowadzący swój zespół Folies Françoisesoraz praski ansambl Collegium Marianum.


W wykonaniu wziął również udział złożony z młodych wokalistów chór Chantres du CMBV perfekcyjnie przygotowany przez jego szefa Oliviera Schneebeli. Cohën-Akenine dbał o zapewnienie każdej z części dzieła odpowiedniego klimatu i szerokiego wachlarza kontrastów oraz nadanie całej narracji muzycznej atrakcyjnego tempa. Podobać się mogło spójne i ciepłe brzmienie smyczków, sprawność wyjątkowo tutaj aktywnych i kreujących najrozmaitsze efekty akustyczne perkusistów i błyskotliwie się prezentujące continuo.

Musikfestspiele Potsdam 9

Szczery podziw budził wysoki poziom solistów, którym niekiedy towarzyszył grający na skrzypcach dyrygent. Niektórzy z nich wykonywali kilka ról, co wymagało od nich zwiększonego wysiłku i zaangażowania. W tej solistycznej obsadzie wirtuozerią i muzykalnością wyróżniała się francuska sopranistka Chantal Santon Jeffery (między innymi w partiach Wenus i Olimpia) oraz ujmujący sztuką frazowania i staranną dykcją amerykański kontratenor Aaron Sheehan (Octavio i Don Pedro). Wszakże pozostali wykonawcy także dostarczyli sporo satysfakcji swoim wokalnym kunsztem i zaangażowaniem scenicznym. Wspomnijmy zatem jeszcze o barytonie Philippe-Nicolas Martini, sopranistce Eugénie Lefebvre, kontratenorze Clément Debieuvre oraz basach-barytonach Douglasie Williamsie i Lisandro Abadie. Niecierpliwie oczekiwanym wydarzeniem był koncert, w trakcie którego niemiecki kontratenor Valer Sabadus i amerykańska mezzosopranistka Vivica Genaux zaprezentowali program złożony z kompozycji Händla, Johanna Adolpha Hasse i Antonio Vivaldiego. Zarówno w ariach jak i w duetach można było delektować się ich fantastyczną wirtuozerią, dogłębną znajomością stylu, wrażliwością na barwy muzyczne i idealną współpracą. Towarzyszył im zaś zespól Academia Montis Regalis (gra w nim polska skrzypaczka Katarzyna Solecka) pod dyrekcją swego założyciela : włoskiego dyrygenta Alessandro De Marchi. 


Słuchacze stawili się też licznie w pałacu Sanssouci, aby uczestniczyć w oryginalnym projekcie polegającym na prezentowaniu w dwóch różnych salach i w tym samym czasie koncertów dwóch klawesynistów: Christophe’a Rousseta i Korneela Bernoleta. Podzielona na dwie grupy publiczność słuchała na zmianę tych wybitnych muzyków, którzy z porywającą finezją i techniczną maestrią interpretowali utwory Jana Sebastiana Bacha (Rousset) i Josepha-Hectora Fiocco (Bernolet). Ponadto wyjątkowo ciekawym programem przyciągnął koncert zorganizowany w Friedrichskirche Babelsberg, kościele zaprojektowanym przez Jana Boumana z Amsterdamu, czyli tego samego architekta, któremu zawdzięczamy wspomnianą już wyżej Dzielnicę Holenderską.

Musikfestspiele Potsdam 10

W trakcie tego przebiegającego pod hasłem „Böhmische Italianità” (Czeska włoskość) koncertu świetny zespół L’Onda Armonica, prowadzony przez wybitnego fagocistę Sergio Azzoliniego, wykonywał z polotem i porywającym wigorem utwory Antonina Reichenauera, Frantiska Bendy, Frantiska Jiranka i Antonio Vivaldiego. Trzeba przyznać, że poza tym ostatnim twórcą pozostali kompozytorzy pozostają raczej nieznani szerszej publiczności, co dodatkowo wzmocniło atrakcyjność programu. Niektóre partytury Reichenauera są przechowywane na Ṡląsku, ale przecież rzadko pojawiają się na koncertowych afiszach. Zatrudniony na dworze Fryderyka II i zmarły w Poczdamie w 1786 roku kompozytor i skrzypek Benda, ma pod tym względem nieco więcej szczęścia, gdyż po jego utwory sięgają specjalizujący się w muzyce barokowej muzycy niemieccy, podobnie jak po partytury zmarłego w 1778 roku w Dreźnie Jiranka. Dodajmy, że wszystkie prezentowane w trakcie omawianego koncertu pozycje zabrzmiały wyjątkowo świeżo i oryginalnie, co wzbudziło spontanicznie demonstrowany entuzjazm zgromadzonych w zabytkowej świątyni słuchaczy. I chociażby właśnie dla takich niecodziennych wydarzeń warto na Musikfestspiele Potsdam Sanssouci regularnie powracać.

                                                                                    Leszek Bernat