Przegląd nowości

NOSPR w setną rocznicę śmierci Debussy’ego

Opublikowano: czwartek, 31, maj 2018 10:08

Sto lat temu, 25 marca, zmarł w Paryżu kompozytor, któremu świat zawdzięcza wspaniałą muzykę prowadzącą nas w nieznane dotąd regiony wrażliwości brzmieniowej, nieprzypadkowo kojarzoną z malarską sztuką Moneta, Renoira, Maneta i innych artystów poszukujących nowych sposobów widzenia świata i wyrażania swoich wrażeń w zadziwiających obrazach. Zdobycze impresjonistów, nazwanych tak od obrazu Moneta „Impression, soleil lewant” (Impresja. Wschód słońca 1872), Claude Debussy przeniósł na płaszczyznę muzyczną. 

Claude Debussy

 

Niedzielnym porankiem 27 maja Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach z niedużym opóźnieniem przypomniała swoim słuchaczom francuskiego twórcę nietuzinkowym programem, odbiegającym od najczęściej prezentowanych dzieł wielkiego mistrza (Prélude à l'après-midi d'un faune – Popołudnie faunaLa Mer – Morze). Sięgnięto po Sześć epigramów antycznych na orkiestrę (1914), Rapsodię na saksofon altowy i orkiestrę (1901-1903) oraz Obrazy na orkiestrę (1905-1912). Wybór ten spotkał się z pełną aprobatą szczelnie wypełniającą salę NOSPR publiczności, o czym należy sądzić po rzęsistych brawach, jakimi dziękowano wykonawcom: izraelskiemu dyrygentowi Yaronowi Traubowi, soliście Bartłomiejowi Dusiowi, orkiestrze w zwiększonym składzie oraz komentatorowi Marcinowi Majchrowskiemu. Koncert rozpoczął się od Sześciu epigramów antycznych na orkiestrę – nieco ponad 15 minut trwającego cyklu miniatur fortepianowych odwołujących się do antyku, zinstrumentowanych przez Ernesta Ansermeta. W skróconym programie drukowanym (taki zwykle towarzyszy porankom) zamieszczono w tłumaczeniu na język polski poszczególne ich tytuły: 1. Na przywołania Pana, boga letniego wiatru, 2. Na nagrobek bez imienia, 3. Na noc, aby była przychylna, 4. Na tancerkę z saggatami, 5. Na Egipcjankę, 6. Na podziękowanie porannemu deszczowi.


Jak sugerują poetyckie nazwy poszczególnych części, kompozycja obfituje w rozwiązania faworyzujące liryzm i subtelne brzmienia. Piękne frazy fletu, czy oboju, wtopione w harmonię ażurowo potraktowanej, wspartej dwiema harfami orkiestry, a czasem nad nią górujące, w wykonaniu świetnych instrumentalistów NOSPR sprzyjały skupieniu uwagi na oryginalnym, a przy tym nie narzucającym się brzmieniu, a delikatne aluzje do tańców o nieokreślonym rodowodzie wzbudzały zaciekawienie przebiegiem muzyki. 

Yaron Traub

Rapsodia była dla bardziej doświadczonych słuchaczy oczywiście pewnym zaskoczeniem zważywszy na wybrany przez Debussy’ego z początkiem XX wieku mało jeszcze w europejskiej muzyce popularny saksofon. Kompozycja okazała się trafiona i podejmowana jest chętnie przez koncertujących saksofonistów. Należy do nich Bartłomiej Duś, laureat wysokich nagród międzynarodowych konkursów, ceniony pedagog Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Swą grą wywarł on kolosalne wrażenie i nie dziwi, że publiczność niemilknącymi brawami wymogła na artyście naddatek (zwrócił się on do muzyki J. S. Bacha). Izraelski dyrygent doskonale poprowadził finałowy utwór poranku 1 i 2 część Obrazów na orkiestrę: Gigues oraz Iberia. Ulicami i zaułkami, Aromaty nocy Poranek dnia świątecznego. Podobnie jak dwa wcześniej prezentowane dzieła i to spotkało się z żywym odbiorem. Zróżnicowane w nastroju dzieło – znalazło się w nim miejsce dla wypowiedzi bardzo subtelnych, jak i pełnych temperamentu z wybijającym się brzmieniem instrumentów dętych – dopełniło oczekiwania słuchaczy na niedzielne bogate przeżycie muzyczne.

                                                                     Karol Rafał Bula