Przegląd nowości

Kabaretowy wieczór w Opéra du Rhin w Strasburgu

Opublikowano: wtorek, 29, maj 2018 08:01

Pomysł Opery w Strasburgu wystawienia w ramach jednego spektaklu trzech pozycji: Mahagonny – Ein Songspiel Siedem grzechów głównych Kurta Weilla oraz Księżycowy Pierrot Arnolda Schönberga okazał się bardzo ciekawym i inspirującym projektem artystycznym.

Siedem grzechow 1

Fascynującym jest bowiem skonfrontowanie ze sobą dwóch kompozytorów, którzy na początku dwudziestego wieku zaangażowali się w sprawę poszukiwania nowych dróg twórczości muzycznej, porzucających obowiązujące konwencje, nawet jeżeli Schönberg nie wyrażał się zbyt pochlebnie o Weillu. Po stu latach, kiedy ucichły już ich spory artystyczne, możemy podziwiać odwagę, śmiałość i oryginalność tych dwóch twórców, będących ofiarami odpychającego antysemityzmu.


Każda z wymienionych wyżej pozycji jest napisana w stylu kabaretowym, a wybór popularnej konwencji wynika z chęci świadomego zerwania z emfazą i tradycyjnymi wzorcami mieszczańskich teatrów operowych. Dlatego napotykamy tu wiele odniesień do niewybrednej rozrywki, kojarzonej z szemranymi i pokątnymi miejscami: pokerowymi salonami, domami rozpusty czy nielegalnymi ringami bokserskimi.  

Siedem grzechow 3

Warto też zaznaczyć, że trzy wymienione pozycje łączy wyraźne nawiązanie do rozwijającego się w Zurychu podczas pierwszej wojny światowej dadaizmu, czyli międzynarodowego ruchu artystyczno-literackiego, którego głównymi hasłami były właśnie dowolność wyrazu artystycznego, zerwanie z tradycją i swoboda twórcza odrzucająca wszelkie kanony.

Siedem grzechow 2

Narodziny tego ruchu były reakcją na horror wojennej masakry i chęcią wykazania absurdalności wszelkich konwencjonalnych reguł moralnych i społecznych. To tłumaczy nagłe zmiany nastrojów i brak logicznej narracji w Mahagonny oraz surrealistyczny tekst i równie ekstrawaganckie scenki w Pierrot. Dlatego - jak słusznie zauważa w zamieszczonym w programie tekście brytyjski reżyser David Pountney - każda próba zaprezentowania odbiorcom jakiegoś streszczenia omawianego spektaklu nie miałaby najmniejszego sensu.


Składa się on bowiem - na wzór wieczorów kabaretowych - z ciągu poetyckich odsłon, błyskotliwych numerów i dwuznacznych epizodów, nie tworzących wszakże spójnej narracji scenicznej. Jest w nich mowa o rzeczywistych lub urojonych podróżach, a łączy je klimat epoki, która jeszcze nie zapomniała o okropnościach pierwszej wojny światowej, a już nieuchronnie zmierzała w stronę nowego kataklizmu, związanego z dojściem do władzy nazistów.

Siedem grzechow 4

Ogólnie rzecz ujmując przygotowane w Strasburgu przedstawienie, prezentowane pod wspólnym tytułem Siedem grzechów głównych…, jest przeniknięte atmosferą awangardy, dadaizmu i surrealizmu, a reżyser rozgrywa je w najróżniejszych miejscach, począwszy od bokserskiego ringu, a skończywszy na politycznym teatrze.


To spektakl emanujący radością, czułością i melancholią, podczas którego jest mowa o saloonach i whisky, o Pierrot obserwującym niebo i księżyc, o dwóch kobietach podróżujących do Ameryki w celu zdobycia fortuny.

Siedem grzechow 5

Pojawiają się też oczywiście grzechy główne czy… prawdziwe lub występujące tylko w naszych najintymniejszych snach stolice. Zaskakującym, ale ciekawym zabiegiem jest wstawienie przez reżysera w środku Songspiela Mahagonny Księżycowego Pierrota, co pokazuje niespodziewaną zbieżność narracji tych obu pozycji. 

Siedem grzechow 6

Pountney buduje swoje przedstawienie precyzyjnymi i bezpośrednio dla publiczności czytelnymi gestami, opierając się przede wszystkim na świetnie ustawionej grze aktorskiej małej grupki wykonawców. Każda z ról kobiecych jest wykonywana przez dwie wokalistki, przy czym te same solistki interpretują partie trzech pozycji wieczoru. Doskonale brzmi świetlisty sopran Lenneke Ruiten (Jessie, Księżycowy Pierrot, Anna), z którą interesująco kontrastuje nieco ciemniejszy w zabarwieniu sopran amerykańskiej wokalistki Lauren Michelle (Bessie, Księżycowy Pierrot, Anna). Równie atrakcyjny kontrast powstaje pomiędzy dysponującym ciemno nasyconym basem Patrickiem Blackwellem (Jimmy, Matka) i kanadyjskim tenorem Rogerem Honneywellem (Charlie, Ojciec).


Zespół wokalny dopełniają z powodzeniem młodzi artyści z miejscowego Opéra Studio: tenor Stefan Sbonnik (Billy, Brat) i Antoine Foulon (Bobby, Brat). Zważywszy na abstrakcyjny charakter trzech dzieł, reżyser postanowił wprowadzić do swojej inscenizacji tancerkę, co okazuje się doskonałym zabiegiem służącym wzbogaceniu kolejnych obrazów w emocje.

Siedem grzechow 7

Rola ta została powierzona holenderskiej tancerce Wendy Tadrous, która w trudnych, wymagających nie lada zręczności i kondycji fizycznej układach choreograficznych Amira Hosseinpoura i Beate Vollack wykazuje się niebywałym talentem i wyczuciem kabaretowej konwencji (na przykład w scenie bokserskiego pojedynku lub w epizodzie gwałtu). 

 Siedem grzechow 8

Usytuowani na metalowej i dwupoziomowej konstrukcji, na scenie lub w kanale orkiestry muzycy z Orkiestry Symfonicznej Miluzy (w zmiennych składach) grają tutaj często partie solistyczne. Na ich czele stoi wyraźnie czerpiący dużą przyjemność z obcowania z tą muzyką niemiecki dyrygent Roland Kluttig, przez dużą część przedstawienia odziany w strój utrzymany w stylu commedia dell’arte. Natomiast Marie-Jeanne Lecca jest autorką prostej, jednorodnej i składającej się głównie z ciemnych zasłon scenografii, pozwalającej na subtelne kreowanie utrzymanych w konwencji berlińskiego kabaretu odsłon.  

                                                                               Leszek Bernat