Przegląd nowości

Subiektywny kalejdoskop pianistyki światowej – Mihaela Ursuleasa (58)

Opublikowano: środa, 23, maj 2018 08:36

Przy nazwiskach większości najwybitniejszych twórców muzycznych występuje określenie "przedwcześnie zmarły". Franciszek Schubert żył 31 lat, Wolfgang Amadeusz Mozart zmarł w wieku 35 lat, Fryderyk Chopin odszedł mając 39 lat, Robert Schuman dożył 46 lat. Oczywiście to były inne czasy, medycyna była na innym poziomie, a styl życia również miał duży wpływ na ogólną statystykę wczesnej umieralności.

Mihaela Ursuleasa 148-332

Naturalnie nie wszyscy kompozytorzy umierali młodo. Muzyczni geniusze zawsze dojrzewają nad wyraz szybko. Pomimo młodego wieku, dzieła największych twórców są niezwykle dojrzałe. Jak się później okazuje - ponadczasowe. Jest to zjawisko wprost niebywałe, gdy dwudziestolatek tworzy dzieła daleko wykraczające poza dotychczasowe zdobycze muzyczne. W sposób sobie tylko właściwy osiąga szczyty nigdy wcześniej nie zdobyte, o których istnieniu nikt wtedy nawet nie myślał. Każdy z nich to Kolumb muzyczny udowadniający, że nie wszystko zostało jeszcze zrobione, odkryte, wynalezione. Jakie to musi być wspaniałe uczucie tworzyć. Pisać utwory, a następnie słuchać ich wykonań po raz pierwszy na żywo. Namiastkę takiego uczucia, jedynie namiastkę, posiada każdy muzyk, który sięga po utwór którego wcześniej nigdy nie słyszał ani nie grał. Krok po kroku, jak przed laty ich twórca, buduje całe dzieło na podstawie wskazówek zawartych przez kompozytora w partyturze. Czuje jak utwór rośnie, jak rwie się do życia.


Struktura staje się jasna, harmonie zaczynają wybrzmiewać, każda linia melodyczna głęboko osadza się w umyśle i w sercu. Dzieło rodzi się. Tydzień, miesiąc, rok lub nawet kilka lat później następuje moment prawdy - muzyk wychodzi na scenę i wykonuje utwór publicznie. Pragnie podzielić się swoim szczęściem i swoimi odkryciami z innymi ludźmi. Nie zawsze pierwsze wykonanie jest idealne. Nie za każdym razem muzycy są w stanie oddać choćby połowę treści, uczuć i emocji zawartych w utworze. Dopiero każde kolejne wykonanie scala wykonawcę, twórcę, utwór i publiczność w jedną nierozerwalną całość.

Mihaela Ursuleasa 148-338

Utwór ponownie zaczyna żyć swoim życiem. Każdy twórca i każde jego dzieło to wielkie wyzwanie dla muzyków. Każdy muzyk bez względu czy będzie to skrzypek, wiolonczelista, klarnecista czy też pianista, staje przed takim samym wyzwaniem. Każdy wykonawca w zależności od poziomu jaki w danym momencie reprezentuje, w odmienny sposób przedstawi to samo dzieło. Każdy podąża w innym kierunku. Są pośród pianistów postaci wyjątkowe, które już w bardzo młodym wieku potrafią dotrzeć do głębokich treści utworów muzycznych. Do ich tajemnicy, do ich istoty, do sensu powstania i istnienia przez kolejne generacje. Podobnie jak ich twórcy, już w wieku kilku, kilkunastu, może dwudziestu-trzydziestu lat, osiągają poziom zrozumienia, mądrości i dojrzałości artystycznej dojrzałego człowieka. Niestety podobnie jak wspomniani kompozytorzy, którzy umarli w bardzo młodym wieku, podobnie i pianiści odchodzą z tego świata w równie szybkim tempie. A odwieczne pytanie pozostanie na zawsze bez odpowiedzi: jakie utwory tworzyłby Wolfgang Amadeusz Mozart w wieku osiemdziesięciu lat? jaką muzykę pozostawiłby po sobie sześćdziesięcioletni Fryderyk Chopin? jaką twórczością zainteresowałby się Felix Mendelssohn-Bartholdy, gdyby nie zmarł zaledwie w wieku 36 lat? Na te pytania nigdy nie poznamy odpowiedzi. To co stworzyli, to czego dokonali w swoim krótkim życiu musi być wystarczające dla kolejnych pokoleń. Mihaela Ursuleasa. Pianistka rumuńskiego pochodzenia zmarła w wieku zaledwie 34 lat. Swoją krótką, acz wyjątkowo owocną drogą muzyczno-artystyczną plasuje się pośród najwybitniejszych nazwisk pianistyki światowej. Niezwykła dojrzałość jej gry, magnetyczny spokój i rzadko spotykana charyzma to znaki rozpoznawcze artystki. Podobnie jak w przypadku największych kompozytorów, zdecydowanie przedwcześnie zgasły wyjątkowego formatu talent muzyczny. Mihaela Ursuleasa. Artystka ponadczasowa. Postać niezapomniana.

                                                                 Szymon Kowalski, pianista