Przegląd nowości

Bestia też śpiewa

Opublikowano: piątek, 09, marzec 2018 13:56

Najważniejszymi rekwizytami przedstawienia są maski. To one kształtują posuwanie się historii o Pięknej i Bestii do przodu. Postać narratora-kamerdynera nie posiadającego maski jest tylko dyskretnym koordynatorem zdarzeń.

Piekna i Bestia 1

Najpierw bowiem mieszkaniec zamku, młodzieniec z piękną twarzą i blond czupryną popełnia złe czyny i zostaje za karę przemieniony w Bestię. To pokazuje zakładany na głowę pokaźnych rozmiarów rogaty pysk bawołu. Jest też sposób na wyjście z tego strasznego stanu, w który jednak nikt nie wierzy, bo kto mógłby szczerze pokochać Bestię. Druga strona to rodzina jakby wyjęta z bajki o Kopciuszku. Tylko ona, Piękna czyli Bella, nie ma żadnej maski, jej dwie siostry i ojciec trzymają przed sobą sztuczne głowy, od czasu do czasu odsłaniając swoje własne, aktorskie oblicza.


To celowe zagranie Mariusza Napierały, scenografa, autora kostiumów i projektanta masek, chciał on bowiem aby odgrywani bohaterowie nie byli martwi, mówią własnymi głosami, ale i uwiarygodniają się własną mimiką. Wokół rodziny skupia się życie miasteczka, przychodzą inni, listonosz w masce, a także groteskowy amant, bo przecież w domu są aż trzy młode panny.

Piekna i Bestia 2

Jak jednak połączyć dwa światy, Piękną i Bestię? Z  pomocą przychodzą kolejne maski, o ojca, który wyjeżdża w interesach w lesie napadają wilki. Trzech wykonawców i w sumie wataha aż 9 masek. Mężczyzna chroni się w zamku Bestii. Wychodzi żywy pod warunkiem, że powróci lub przyśle kogoś na zmianę.

Piekna i Bestia 3

Przedstawienie autorstwa i w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego jest jednak kompletnym utworem scenicznym. Poza maskami zawiera zmyślne dekoracje łatwo przeistaczające ponury zamek (tutaj grozy dodaje – o zgrozo! – wielka biblioteka), w mieszkanie i zakład ojca (który jest krawcem, projektantem i sprzedawcą ubiorów, a później rolnikiem). Postacie co jakiś czas wpadają w obszar działania wiedźmy, wśród dymów wilki albo czarownice wykonują złowrogie pląsy (wedle wskazówek choreografa Jarosława Stańka). Jest też profesjonalnie przygotowana muzyka instrumentalna i wykonywane (na żywo, albo z play backu) piosenki. Łukasz Damrych, absolwent Wrocławskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, korzysta z rozmaitych wzorów taneczno-popularnej płytoteki, ale wplata też kawałki z solidnej klasyki.


Pojawiają się dwa „Obrazki z wystawy” Musorgskiego w instrumentacji Ravela, jest także aranżacja Koncertu J.S. Bacha. Jak się dowiadujemy ścieżkę dźwiękową nagrała w całości Wrocławska Orkiestra Filmowa. Każdy numer taneczny czy taneczno-wokalny jest starannie opracowany, choć ze śpiewaniem nie wszystkim jest do twarzy (albo do maski). Nawet Bestia śpiewa, gdy głowę ma uwięzioną w solidnym czerepie, robi to za nią nagranie, ale gdy trzeba stanąć twarzą w twarz z publicznością głos się trochę ślizga po dźwiękach, u Pięknej zresztą także.

Piekna i Bestia 4

Nie trzeba jednak kręcić nosem, bo Piękna i Bestia – Julia Dyga i Dominik Gorbaczyński, zdają podczas premiery spektaklu swój egzamin aktorski. Na widowni wśród mam i dzieciarni siedzi sroga komisja przybyła z Filii Akademii Teatralnej z Białegostoku i zastanawia się nad oceną.

Piekna i Bestia 5

Krakowski Teatr Groteska stworzył młodym adeptom sztuki scenicznej taką możliwość i niezależnie od werdyktu komisji, pozwoli jeszcze im szlifować formę w kolejnych przedstawieniach. Najważniejsze, by dzieciom się podobało, a ta sprawa nie budzi żadnych wątpliwości. Łagodnienie Bestii pod naciskiem uroków Pięknej wychodzi na deskach Groteski w sposób całkowicie przekonujący. Jeszcze trzeba do tego dodać starannie opracowany program teatralny z grą planszową w środku, który jest wyposażony w pionki i kostkę, aby grając w ciszy domowej przypomnieć sobie doznania z teatru.

                                                                             Joanna Tumiłowicz