GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościInteresujący „Amadeusz” i rewelacyjna „Cyganeria”
Strona 1 z 2
Jadąc do Elbląga nie wiedziałem, że tamtejszy teatr dysponuje aż tak bogatym i różnorodnym repertuarem. Przed kilkoma miesiącami zwróciła moją uwagę premiera Krakowiaków i Górali, reżyserowana i choreografowana przez Emila Wesołowskiego. Nie udało mi się wtedy pojechać na tę polską geograficzną, etniczną i teatralną północ. Z przyjemnością więc przyjąłem zaproszenie dyr. Mirosława Siedlera, zabrałem z sobą członków Fundacji Skolimowskiej, umówiłem się na koleżeńskie spotkanie z zespołem, a wieczorem obejrzenie słynnego spektaklu Petera Shaffera Amadeusz. Na spotkanie przyszło niewielu tylko artystów, z których jeden, najstarszy, słuchając co miałem do powiedzenia, zapytał podejrzliwie: „ A po co właściwie przyjechaliście?” Powinienem odpowiedzieć – „Żeby pana poznać!”, ale postanowiłem być grzeczniejszy, niż ten dziwny przedstawiciel elbląskich gospodarzy. Po omówieniu spraw skolimowskich, fundacyjnych i sytuacji w ZASP- ie obejrzeliśmy niełatwe przedstawienie Amadeusza w reżyserii Pawła Szkotaka z Piotrem Boratyńskim w roli tytułowej, aktorem utalentowanym, aczkolwiek zbyt wysokim, jak na postać Mozarta, niełatwego do zagrania na scenie. Publiczność wypełniająca po brzegi widownię przyjęła wykonawców owacją na stojąco, doceniając zespół i zamysł reżysera mimo, że od premiery upłynęło pół roku, a spektakl wciąż dobrze trzyma się desek sceny. To samo można powiedzieć o białostockiej Cyganerii, którą obejrzałem następnego dnia, odbywając fundacyjną kolędę, aby przybliżyć nasz koncept integrowania młodzieży zaspowskiej w ramach Domu Pracy Twórczej, który zamierzamy reaktywować w Skolimowie. Obsada wręcz tryskała młodością oraz zaletami wokalnymi i aktorskimi. Dyrygował czujnie, dobrze współpracując z solistami – Grzegorz Berniak. Rafał Bartmiński śpiewał i grał poetę Rudolfa jak najlepszą kreację filmową. Iwona Sobotka stworzyła postać Mimi wzruszająco, wokalnie pozostając na poziomie nagrania płytowego. Szymon Komasa był wzorowym malarzem Marcelim, a Ewa Vesin wykreowała Musettę tak, jakby ta paryska midinetka znalazła się w Białymstoku wprost znad Sekwany. Będąc w naszym kraju gwiazdą operową pierwszej wielkości Ewa Vesin kazała przed spektaklem ogłosić przez megafon, że jest przeziębiona, ale mimo to wystąpi, aby ratować spektakl. Dołączył do niej bas Remigiusz Łukomski w roli filozofa Collina, ponoć również niedysponowany. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |