GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości23. Festiwal George Enescu w Bukareszcie
Strona 8 z 8
Spośród nocnych koncertów najważniejszym wydarzeniem było jednak dla mnie spotkanie ze sztuką jednego z największych we współczesnych czasach skrzypków Pinchasa Zukermana, który ze wspaniałym zespołem Camerata Salzburg interpretował Balladę na skrzypce i orkiestrę Enescu oraz Koncert n°5 Mozarta, a następnie przedstawił już w charakterze dyrygenta swoją wizję Symfonii n°5 Schuberta. Porywająca muzykalność Zukermana, niezwykle plastyczne i niemalże nieziemskie frazowanie oraz niepowtarzalna barwa jego skrzypiec złożyły się na zjawisko, które na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Na zakończenie trzeba jeszcze wspomnieć o polskich akcentach omawianej edycji Festiwalu. Otóż miłą niespodzianką było zaproponowanie przez kwartet Arc Ensemble wysłuchania ich wizji Kwartetu n°2 Jerzego Fitelberga (zespół ów poświęcił już temu kompozytorowi nagraną dla firmy Chandos płytę), utworu zdecydowanie nakreślonego, utrzymanego w chłodnym klimacie i zwięzłej formie. Dobrze się też stało, iż podczas koncertu Orkiestry Symfonicznej Moldova z Jassy pod batutą Adriana Petrescu Zygmunt Krauze miał możliwość wykonać w radiowym audytorium swój Koncert fortepianowy n°1 (w towarzystwie utworów Nimroda Borensteina, Adriana Popa i Magnusa Lindberga). Warto przypomnieć, że chodzi tu o kompozycję, która zabrzmiała po raz pierwszy w 1966 roku w największej sali koncertowej Tokio, Suntory Hall, w ramach cyklu koncertów zainicjowanych przez japońskiego kompozytora Toru Takemitsu.
Grała wówczas The Tokyo Symphony Orchestra, dyrygował Kazuyoshi Akiyama, a partię solową podobnie jak i teraz wykonał sam kompozytor. Pierwsze polskie wykonanie Koncertu miało natomiast miejsce podczas 40. Festiwalu "Warszawska Jesień " w 1997 (Polską Orkiestrę Radiową poprowadził Wojciech Michniewski). Każda z czterech części Koncertu odnosi się do świętych miejsc, które kompozytor odwiedził i które wywarły na niego ogromny wpływ. Są to greckie Delfy – miejsce kultu Apollina, Teotihuacan w Meksyku – święte miejsce Azteków, Kyongju – miejsce narodzenia buddyzmu koreańskiego i Jerozolima. Ciekawym jest, w jaki sposób swoje intencje wyraża sam Zygmunt Krauze: „Przyczyna, dla której napisałem ten utwór, nie ma charakteru religijnego – nie jestem człowiekiem wierzącym – ale wszystkie te mistyczne miejsca, które odwiedziłem, pozostawiły w mojej pamięci głębokie przeżycia związane z atmosferą, pejzażem, historią. Koncert w żaden sposób nie nawiązuje do tradycji muzycznych tamtych kultur, wyrażam się wyłącznie moim językiem dźwiękowym obrazującym pewne idee”. I tym bardziej szkoda, że tak ciekawie zaplanowane, poświęcone muzyce współczesnej wydarzenie zainteresowało zaledwie nielicznych słuchaczy Festiwalu w Bukareszcie. Główny dyrektor tej manifestacji, Mihai Constantinescu, tłumaczy powściągliwość publiczności w stosunku do nowej muzyki niefortunnymi działaniami prowadzonymi latami przez szefów najrozmaitszych festiwali muzyki współczesnej w Bukareszcie, którzy skutecznie zniechęcili ich bywalców programowaniem utworów o zbyt radykalnym i hermetycznym języku dźwiękowym. Doprowadziło to do tego, że obecnie każda próba zaprezentowania powstających w naszych czasach utworów wywołuje u wielu rumuńskich słuchaczy natychmiastowy odruch niechęci. Na pewno trzeba teraz dużo czasu i wielu mądrze prowadzonych działań, aby te niekorzystne tendencje w końcu odwrócić. Leszek Bernat |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |