Przegląd nowości

Młodzi mają ostry pazur

Opublikowano: piątek, 09, grudzień 2016 23:02

Na 4 piętrze Kamienicy hr. Raczyńskiego urządzono wystawę najlepszych dyplomów Akademii Sztuk Pięknych ComingOut 2016, po kilka z każdego z 9 wydziałów. Prezentowanych jest 36 prac, obrazów, plakatów, rzeźb, grafik, prezentacji multimedialnych.

Mlodzi maja pazur 1

Są filmy, zdjęcia, książki, projekty architektoniczne i wzornicze. Ogólne wrażenie jest takie, że młodzi artyści mają nie tylko nietuzinkowe pomysły, nierzadko przełamujące utarte konwencje, ale dodatkowo prezentują otwartą postawę wobec otaczającego nas świata i przejawiają ogromną wrażliwość społeczną, kulturową, historyczną. A dodatkowo widać, że zagościł w ich charakterach pierwiastek buntu, niezgody na to, co się dzieje obok nas. Wszyscy chcą pracować dla dobra wspólnego, widzą sens w społecznej obecności sztuki.


Wielu wychodzi ze swoimi propozycjami poza mury galerii i muzeów, ale oczywiście są też wśród najlepszych dyplomów prace skoncentrowane na materii, niekiedy technologiczne, czy techniczne, które nie prowokują i nie burzą, ale przynajmniej chcą naprawiać lub poprawiać nasze otoczenie. Oczywiście najwięcej uwagi zyskują te prace, które zamierzają nawet zakwestionować niektóre fakty i decyzje. Przykładem niech będzie największy rozmiarami dyplom stworzony przez Kaisu Almonkari, absolwentkę Wydziału Rzeźby ASP, w której żyłach płynie fińska krew. Może właśnie ta mieszanka okazała się tak wybuchowa, bo pracę dyplomową pt. Pomnik Polski można zakwalifikować do sztuki publicystycznej, działającej na zasadzie prowokacji. Pomnik Polski wykonany ze styropianu pomalowanego na kremowo-żółty kolor jest wizualnym koszmarkiem, który jednak coś

Mlodzi maja pazur 3

nam przypomina – usunięty z warszawskiego placu pomnik Braterstwa broni zwany też „czterema śpiącymi”. Tutaj jednak kontrowersyjnych w odbiorze publicznym radzieckich żołnierzy artystka zastąpiła wykonanymi ze styropianu postaciami Jana Pawła II, Wisławy Szymborskiej, Marii Skłodowskiej-Curie i Adama Małysza. Ci bohaterowie też budzą rozmaite spory, ale ich temperatura nie jest tak wysoka, są naszymi idolami, co powoduje z kolei efekt przesłodzenia. Autorka w krótkiej notce stawia pytanie, czy trzeba się godzić z usuwaniem z przestrzeni publicznej jednych obiektów, a zastępować innymi, seryjnie produkowanymi, nierzadko na bakier z estetyką. Autorka Pomnika Polski w geście buntu protestuje przeciwko zalewającej Polskę fali pokracznych pomników polskiego papieża. Inny dyplom rzeźbiarski to Ławica/Wisząca biblioteka Jana Sajdaka, którą artysta proponuje do zamontowania w przestrzeni miejskiej. Są niewielkie wypoczynkowe kapsuły wyplatane z pędów leszczyny, a właściwie beczkowate kosze-gniazda do zawieszenia między drzewami, co już uczyniono w ogrodach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego na Powiślu. Można było w nich pohuśtać się albo poczytać pozostawione tam wiersze. I jeszcze jeden projekt do eksponowania i korzystania z niego w przestrzeni miejskiej. Nosi  nazwę Instrument miejski i należy do Jana Pfeifera z Wydziału Wzornictwa. To właściwie typowa szczebelkowa balustrada, na której dzieci palcami lub patykami lubią wygrywać nieskładne melodie. Tym razem jednak byłyby chyba zaskoczone i zachwycone, bo szczebelki grają jak elektroniczny keyboard.


Może przy nich bawić się nawet kilka osób i grać proste melodie i akordy. Pojedynczy moduł zawiera osiem szczebelków i jest nastrojony jak gama durowa. Oczywiście taka instalacja musi być wspomagana elektroniką. Wśród prac wyrażających, przynajmniej werbalnie, zaangażowanie społeczne zauważyć należy dyplom z Wydziału Wzornictwa Eweliny Czaplickiej-Ruducha pt. Polonauts.

Mlodzi maja pazur 2

Autorka twierdzi, że jest to modowa misja multikulturowa, bowiem zainspirował ją film dokumentalny o całkiem nierealnej  zambijskiej misji kosmicznej. Do dyplomu dodana jest więc pewna ideologia nawiązująca do ambicji nowopowstających społeczeństw czarnej Afryki, które nie chcą uchodzić za zacofane. Przeciwnie, pragną brać udział nawet w podboju kosmosu, co wymaga najbardziej wyrafinowanych technologii. A tymczasem ci dzielni ludzie zamiast na Marsa przybywają nierzadko jako uchodźcy do zasobnej Europy i tutaj przeżywają szok kulturowy nie mniejszy niż gdyby trafili na inną planetę. Autorka proponuje dla nich nowe kostiumy będące syntezą wielu kultur, aby w nowych warunkach czuli się lepiej. Do tej kolekcji należy np. płaszcz z nylonowej siatki ze skórzanymi kieszeniami z aplikacjami. Można i tak.

Mlodzi maja pazur 4

Jeszcze jeden projekt z Wydziału Wzornictwa to samochód do ratownictwa górskiego autorstwa Jacka Morawskiego, jednak nie prototyp, który miałby szansę wejść do produkcji, ale model, który ma tylko podziałać na naszą wyobraźnię. Warto przypomnieć, że na tym wydziale powstało w przeszłości, kiedy Polska produkowała masowo własne samochody, wiele nierzadko świetnych projektów nowych pojazdów, które jednak nigdy nie wyszły poza pracownię stylistów.


Czy podobnie będzie z tym dyplomem? Inny dyplom „wzornictwa” jest o wiele bardziej realistyczny. To drobiazgowo i merytorycznie przygotowany przepis na farbowanie tkanin naturalnymi barwnikami. Projekt Joanny Pieczyńskiej nosi nazwę Z natury.

Mlodzi maja pazur 5

Z propozycji Wydziału Malarstwa najbardziej rzucają się w oczy dwa projekty. Odważne kolorystycznie, mocno intuicyjne obrazy Agnieszki Strojnej pt. Zabawa czy sztuka zdradzają bardzo dynamiczną naturę artystki i są jakby wyrazem pewnej katharsis czy terapii pozwalającej opanować lęki, obsesje mające swe źródło w dzieciństwie.  Inną, mniej psychodeliczną serią prac są obrazy Marty Turos malowane nie na obitych płótnem blejtramach ale na wyszlifowanej na połysk blasze. To doświadczenie o charakterze eksperymentu formalnego zawiera pewnie także jakieś podteksty intelektualne, których autorka jednak nie wykłada. W sztuce trzeba pozostawić miejsce dla tajemnicy.

                                                                           Joanna Tumiłowicz