Przegląd nowości

Giovanni Nesi odkrywa twórczość Zipoliego

Opublikowano: niedziela, 22, listopad 2015 15:29

W czasach, kiedy muzykę dawną coraz częściej wykonuje się na instrumentach historycznych lub ich kopiach, zacząłem zastanawiać się, czy po Władimirze Feltsmanie i Piotrze Anderszewskim pojawi się jeszcze ktoś, kto zdoła ukazać jej blask na współczesnym fortepianie. Zadaniu sprostał młody, niespełna trzydziestoletni pianista z Italii, Giovanni Nesi, nagrywając na steinway’u, dla audiofilskiej wytwórni Héritage (numer katalogowy HTGCD298), utwory Domenica Zipoliego.

CD Nesi-Zipoli

Kontemplując uroki tej płyty, dokonujemy dwóch fascynujących odkryć naraz. Z jednej strony, poznajemy znakomitą twórczość Domenica Zipoliego, urodzonego trzy lata po Janie Sebastianie Bachu włoskiego kompozytora, który kształcił się u boku Alessandra Scarlattiego, by następnie działać w Ameryce Południowej jako jezuicki misjonarz. Z drugiej zaś strony – odkrywamy talent Giovanniego Nesiego, który tę twórczość przybliża z wyjątkowym smakiem.

Na krążku znalazły się cztery suity (h-moll, g-moll, C-dur i d-moll) oraz dwie partity (C-dur i a-moll) na instrument klawiszowy solo, które Nesi nie tyle interpretuje, co wyśpiewuje. Zasłuchany w polifonię, gra pięknym, nobliwym i delikatnym dźwiękiem o dużej rozpiętości dynamicznej, z krągłym, głębokim basem oraz ciepłym sopranem. Jego fraza płynie prosto, skromnie, lekko i naturalnie, a kiedy trzeba – potoczyście. W częściach wolnych artysta urzeka liryzmem tworząc osobisty, intymny nastrój, w szybkich natomiast porywa brawurą i wirtuozerią. Jest wyważony w doborze środków wyrazu, a przy tym imponuje wyczuciem i stylowością. W pamięci zapada Allemanda z IV Suity d-moll – pełna harmonii, słodyczy, ale też zadumy i wyciszenia – arcydzieło na miarę największych osiągnięć w tym repertuarze wspomnianego Bacha czy Domenica Scarlattiego. Nagrania zrealizowano w grudniu 2014 r. w Prato we Włoszech. Jeśli w najbliższych tygodniach nie nastąpi trzęsienie ziemi, będzie to płyta roku.

                                                                                          Maciej Chiżyński