GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPrzyjazd Rubinsteina do Polski w 1958 roku
Strona 3 z 5
Wspominał o tym, jak w San Francisco wykonał polski hymn narodowy: „Kiedy w San Francisco nie było sztandaru polskiego na pierwszym Zgromadzeniu ONZ, miałem następujące zdarzenie. Grałem w niedzielę po południu. Podczas wojny rozpoczynaliśmy nasze koncerty hymnem narodowym kraju, w którym występowaliśmy. Kiedy zobaczyłem w San Francisco, że brak jest polskiego sztandaru, taka mnie wściekłość ogarnęła, że wstałem i powiedziałem, iż w sali, w której ma się kształtować przyszły pokój, nie mogę znieść braku polskich barw. Zagrałem Mazurka Dąbrowskiego. Sala odpowiedziała owacją”. Połowa honorarium Przypomniał też pewną zabawną sytuację sprzed wojny, jak dyrektor łódzkiej filharmonii, impresario Alfred Strauch, uskarżał się na złą koniunkturę i prosił o obniżenie honorarium o połowę. – Nie chciałem się na to zgodzić, ale zapewniłem, że gdyby nie było kompletu na sali, to przyjmę mniejsze honorarium. Przyjeżdżam z bratem na koncert i zastaję drzwi na salę zamknięte, wewnątrz pustki, a na galerii koronka, kilka zaledwie osób. Zbladłem, brat zbladł jeszcze bardziej i poszliśmy do pokoju dla artystów. Wtem wchodzi Strauch z tragiczną miną i mówi: „Widzi pan, co się dzieje. Ja jednak zgodnie z umową zapłacę połowę honorarium”. I wyjmuje kopertę z przygotowanymi pieniędzmi. Co było robić? Przyjąłem honorarium zgodnie z umową i podpisałem rachunek. Wtem dzwonek. Co się okazało? Strauch nie wpuszczał publiczności na salę pod pretekstem, że jeszcze nie sprzątnięta. Kiedy zaś załatwił ze mną sprawę – otworzył drzwi i na salę rzucili się zgromadzeni w hallu i zniecierpliwieni słuchacze. Grałem w sali wypełnionej po brzegi…
Bankiet u Iwaszkiewiczów W programie Rubinsteinów było zwiedzanie odbudowującej się po wojnie Warszawy. 4 czerwca gościli u Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku w Podkowie Leśnej. Wieczorem poeta wydał przyjęcie na cześć Artura, w którym licznie uczestniczyli przyjaciele pianisty oraz śmietanka artystyczna stolicy. 5 czerwca, w święto Bożego Ciała, Rubinstein planował wybrać się z rodziną do Żelazowej Woli oraz Łowicza, by zobaczyć procesję, ale ze względu na złe samopoczucie pozostał w hotelu. Pojechała tylko Nela i dzieci. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |