Przegląd nowości

Po latach Paweł Klecki symbolicznie wraca do rodzinnego miasta

Opublikowano: niedziela, 18, luty 2024 15:02

W Muzeum Miasta Łodzi (dawnym Pałacu Poznańskiego) od 22 września ubiegłego roku do 10 marca tego obejrzeć można wystawę Paweł Klecki i muzyka Łodzi, urządzoną z okazji stulecia jego urodzin.

 

Pawel Klecki 1

 

Temu urodzonemu w tym mieście muzykowi (naprzód kompozytorowi, który z czasem prawie bez reszty poświęcił się dyrygenturze) jako świadków epoki dodano do towarzystwa dwóch jeszcze wybitnych łodzian: poetę, Skamandrytę Juliana Tuwima, oraz kompozytora parającego się również kapelmistrzostwem Aleksandra Tansmana (do czasu wyjazdu z kraju występującego i publikującego pod pierwotnym brzmieniem nazwiska Tancman). Na obczyźnie w ich kręgu znalazł się Artur Rubinstein, również pochodzący ze stolicy polskiego włókiennictwa. Wszyscy oni ukazani zostali w szerszym kontekście współczesnej im łódzkiej kultury muzycznej. Wśród eksponatów przeważa dokumentacja fotograficzna, przywołująca głównie próby (Pawła Kleckiego w Filharmonii Krakowskiej w 1964 roku) i koncerty, a także artystyczne spotkania (Pawła Kleckiego z Arturem Rubinsteinem).


Ponadto dotyczy ona rodzin muzyków: Pawła Kleckiego (zarówno rodzice, jak i siostra ponieśli śmierć w czasie Zagłady) i Juliana Tuwima (w jego przypadku matka zamordowana została w otwockim getcie, siostra Irena zaś ocalała). Bliscy Tansmana zmarli z przyczyn naturalnych na długo przed wojną.

 

Pawel Klecki 2

 

Poza tym zgromadzono afisze (na przykład ze wspólnego występu Pawła Kleckiego z Grażyną Bacewicz w ramach koncertu muzyki polskiej i francuskiej z paryską Orkiestrą Lamoureux). Mnie zainteresował anonsujący wieczór symfoniczny z udziałem Haliny Łukomskiej, wykonującej solo w IV Symfonii Gustava Mahlera, ale także Mozartowskie Exultate jubilate, wymagające wirtuozowskich koloratur, a ja zapamiętałem jej głos jako dramatyczny, niemieszczący się w przestrzeni akustycznej krakowskiej filharmonii.

 

Pawel Klecki 3

 

Uzupełnieniem są partytury Tansmana, tomiki wierszy Tuwima, płyty z nagraniami Pawła Kleckiego, w tym komplet symfonii Beethovena z Czeską Filharmonią tamtejszego Supraphonu, na którym i ja się wychowałem. Ciekawostką może być świadectwo dojrzałości Pawła Kleckiego, z zaledwie dobrym wynikiem ze... śpiewu i muzyki. Na koniec mamy do czynienia z osobistymi pamiątkami jak pulpit Tansmana czy batuty Kleckiego z futerałem. Zwiedzającym dyskretnie towarzyszy muzyka z głośników lub do korzystania przez słuchawki, a na telebimie odtwarzana jest zarejestrowana próba z Orkiestrą Szwajcarii Romańskiej, a więc kraju, w którym Paweł Klecki znalazł schronienie w czasie wojny.

                                                                          Lesław Czapliński