Przegląd nowości

„Brodeck” Danna Janssensa w Opera Vlaanderen w Antwerpii

Opublikowano: czwartek, 15, luty 2024 18:27

Philippe Claudel (ur. 1962), francuski pisarz i reżyser filmowy, w przeszłości uczył w szkole średniej, szpitalu, ośrodku dla dzieci niepełnosprawnych, a nawet w areszcie śledczym. Na uniwersytecie wykłada literaturę, antropologię kulturową i scenopisarstwo. Swoją pierwszą powieść napisał w 1991 roku i od tamtej pory opublikował czterdzieści książek, z których wiele doczekało się tłumaczeń w różnych krajach świata, w tym w Polsce (sześć pozycji). Jest laureatem prestiżowych nagród literackich, wśród nich Nagrody Goncourtów.

 

 Brodeck 1

 

Ponadto zyskał uznanie jako autor paru filmów, z których Kocham cię od tak dawna wyróżniono Cezarem za najlepszy debiut reżyserski, a także dwiema nominacjami do Złotych Globów oraz Nagrodą Brytyjskiej Akademii Filmowej. W swoich książkach opowiada o narodzinach zła, o ciemnych stronach natury ludzkiej i granicach oddzielających dobro i okrucieństwo. Philippe Claudel powstrzymuje się jednak od formułowania ocen, lecz stara się raczej zachęcić czytelnika do refleksji i zajrzenia w głąb siebie. 


Splatając traumatyczne doświadczenia i dramatyczne rozdziały historii ludzkości ze współczesnością przestrzega przed ogromnym ryzykiem powtarzania się mrocznych epizodów z przeszłości. Pisząc o aktualnych problemach naszych czasów zauważa niepokojące oznaki rosnącej nietolerancji, nieumiejętności prowadzenia pokojowej dyskusji czy skłonność do pisania historii na nowo według zmieniających się nurtów ideologicznych.

 

Brodeck 2

 

Ciekawa też jest sama forma jego powieści, w których przeplatają się alegorie, odniesienia do literatury nowożytnej, a także wątki baśniowe i mityczne. Claudel śledzi wnikliwie relacje między jednostką i małą wspólnotą, która często miewa na sumieniu jakąś zbrodnię, będącą pilnie strzeżoną tajemnicą. Owa wspólnota nie toleruje odmienności ze strachu, że obca osoba może podważyć zaakceptowaną poprzez zmowę milczenia hierarchię i kody postępowania.

 

Brodeck 3

 

Te narzucone z zewnątrz przez daną społeczność ograniczenia mogą również wytworzyć u jednostki niebezpieczny mechanizm autocenzury i oportunizmu. To właśnie te tematy dominują w powieści „Le Rapport de Brodeck”, wydanej w 2007 roku nakładem paryskiej oficyny Stock, która dwa lata później ukazała się również w Polsce (w tłumaczeniu Krystyny Sławińskiej) pod tytułem „Raport Brodecka”. Przy okazji warto nadmienić, że powieść ta doczekała się nawet formy komiksowej, do której zaadoptował ją Manu Larcenet. Obecnie belgijska Opera Ballet Vlaanderen w Antwerpii zaproponowała prapremierę operowej wersji dzieła Philippe’a Claudela, do której libretto na podstawie tekstu powieści zredagowali wspólnie reżyser Fabrice Murgia i belgijski kompozytor Daan Janssens.  


Przeniesiona na operową scenę historia rozgrywa się gdzieś na granicy nienazwanego kraju Europy Wschodniej (którym mogłaby na przykład być Polska), w małej, odizolowanej od świata wiosce. Popełniono w niej odrażającą zbiorową zbrodnię, której ofiarą stał się przybyły znikąd nieznajomy, nazwany przez pisarza Anderer (czyli z niemieckiego: Inny). Zaraz po owym bulwersującym wydarzeniu do owej wioski powraca uratowany z obozu koncentracyjnego Brodeck - odnajdując w niej swoją żonę i córeczkę - który otrzymuje od mera zadanie zredagowania raportu na temat popełnionego podczas jego nieobecności morderstwa.

 

Brodeck 4

 

Brodeck wykonuje powierzoną mu misję niezwykle sumiennie, odkrywając zrodzone z nienawiści motywy nieludzkiego zachowania. Jednocześnie przeżywa na nowo własną tragiczną historię, jak się okazuje sprowokowaną przez odpowiedzialną za jego wysłanie do obozu tę samą lokalną społeczność.

 

Brodeck 5

 

Tekst Claudela nie nawiązuje bezpośrednio do zagłady Żydów, choć można się domyślać, że i o niej jest w nim mowa. Jego siła polega przede wszystkim na tym, że nabiera on wymiaru uniwersalnego, traktując o indywidualnej i zbiorowej odpowiedzialności wobec różniącego się od nas Obcego. Przeniesienie tak ważkiego i głębokiego w wymowie tematu na scenę operową nie należało na pewno do łatwych wyzwań, szczególnie w kontekście wyjątkowo niebezpiecznej i porażającej przemocą sytuacji międzynarodowej. Otóż twórcy spektaklu zachowali język francuski oryginału i zbudowali swoją wizję w oparciu o symultaniczne konfrontowanie różnych planów czasowych. Śledzimy zatem rozgrywające się na scenie działania protagonistów, których twarze są „łapane” na żywo przez kamery wideo i ukazywane na zawieszonych w głębi ekranach. 


Jednocześnie na tych samych ekranach przewijają się w zbliżeniu twarze mieszkańców miasteczka, wśród nich z pewnością również wizerunki osób odpowiedzialnych za zbrodnię. I tak oto czas teraźniejszy przeplata się z przeszłością i koszmarnymi wspomnieniami. Na tle ograniczonej do niezbędnego minimum scenografii krążą ciekawie charakteryzowane (również za pomocą oryginalnych i sugestywnych strojów) postacie, których zachowanie wskazuje na wzajemną podejrzliwość, skryte spiskowanie lub próbę ucieczki od odpowiedzialności za zamordowanie Anderera.

 

Brodeck 6

 

Oprawa wizualna (Vincent Lemaire) nie osadza narracji w konkretnych realiach geograficznych, co dodatkowo wzmacnia wspomniany już uniwersalizm przesłania. Ważną rolę odgrywa chór, ucieleśniający wrogą, działającą pod wpływem niepohamowanej nienawiści zbiorowość - jego interwencje kreują też zmienne atmosfery. W realizacji Fabrice’a Murgii najmocniejszą pod względem ekspresyjnym sceną okazuje się spotkanie Brodecka z księdzem alkoholikiem, który zwierza się tytułowemu bohaterowi z utraty wiary.

 

Brodeck 7

 

Ogólnie rzecz ujmując postawa Brodecka jest dla całej wspólnoty rodzajem katalizatora oraz czynnikiem zmuszającym do stanięcia każdej jednostki w prawdzie wobec własnej świadomości i popełnionych czynów. Wszakże problemem omawianej realizacji jest to, że te bogate wątki i ważne treści nie do końca znajdują przekonujące przełożenie na warstwę muzyczną Daana Janssensa. Przede wszystkim rozczarowują partie wokalne, na ogół ograniczające się do rodzaju śpiewnej deklamacji, która nie służy wiarygodnemu przekazywaniu emocji i uczuć.


Wiele wątpliwości wzbudza też orkiestracja, realizowana przez symfoników Opery Vlaanderen pod batutą dynamicznej szwedzkiej dyrygentki Marit Strindlund. Janssens systematycznie wykorzystuje powtarzające się konstrukcje dźwiękowe, których głównym elementem są przytłaczające kulminacje z wykorzystaniem instrumentów dętych i perkusyjnych, gwałtowne wyładowania czy przeszarżowany wolumen brzmienia tutti.

 

Brodeck 8

 

Pomiędzy tymi epizodami pojawiają się wprawdzie odcinki o bardziej subtelnym i wysmakowanym charakterze, ale brakuje w nich tak bardzo tutaj w wielu scenach oczekiwanego liryzmu. Ze stanu budzącej się w końcu emocjonalnej obojętności momentami wyrywa słuchaczy starannie dobrana obsada solistów, z barytonem Damienem Passem w roli Brodecka na czele.

 

Brodeck 9

 

Jego sceniczne zaangażowanie, głęboka identyfikacja z rolą i pełna samokontrola wokalna wywierają duże wrażenie. Sopranistka Elisa Soster jako żona Brodecka, ofiara brutalnego gwałtu, jest wyjątkowo poruszająca w jedynej przeznaczonej dla niej arii. Grożącym nieustannie Brodeckowi Göbblerem i zarazem księdzem jest wyrazisty wokalnie i aktorsko tenor Thomas Blondelle. Od jak najlepszej strony prezentują się też bas-baryton Werner Van Mechelen w partii mera Orschwira i mezzosopranistka Helena Rasker ucieleśniająca Fédorinę. Zaś w mówionej roli Anderera, niewinnej ofiary ślepej przemocy, aktor Josse De Pauw przykuwa uwagę nieprzeciętną osobowością sceniczną i intensywnością przekazu, zwłaszcza podczas kwestii wygłaszanych bezpośrednio na widowni przed publicznością.

                                                                                Leszek Bernat